Wyniesienie polskich satelitów na orbitę to kluczowy element Krajowego Planu Odbudowy (KPO), który jest niezbędny do uzyskania funduszy unijnych.

Polski rząd podpisał umowę z amerykańską firmą SpaceX, która miała odpowiedzialność za wystrzelenie satelitów. Pierwszy z nich miał dotrzeć na orbitę w drugim kwartale 2023 roku, a dwa kolejnych w nadchodzących latach.

Według informacji uzyskanych przez autorów podcastu "Szczyt Europy", SpaceX może nie być w stanie dotrzymać tych terminów, o czym firma miała już poinformować polski rząd.

Problemy z realizacją kamieni milowych KPO mogą prowadzić do wstrzymania wypłaty środków. Z dokumentów, do których dotarli dziennikarze, wynika, że Polska zawiadomiła Komisję Europejską o opóźnieniach i wystąpiła z prośbą o rewizję KPO, powołując się na informacje od SpaceX.

Komisja Europejska nie zaakceptowała jednak tej prośby, sugerując, aby Polska rozważyła współpracę z inną firmą zdolną do wyniesienia satelitów na orbitę.

W obliczu zaistniałej sytuacji minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz przyznała, że Polska rozpoczęła rozmowy z Komisją Europejską o możliwości przedłużenia terminów o 4-5 miesięcy w zakresie ostatnich transz wypłat z KPO.

Ostateczny termin na wydatkowanie przyznanych funduszy przypada na 31 sierpnia 2026 roku. W 2025 roku Polska spodziewa się otrzymać jedną lub dwie dalsze wypłaty funduszy w ramach KPO.

Co więcej, te opóźnienia mogą mieć szersze konsekwencje, nie tylko dla sektora kosmicznego, ale także dla całej gospodarki i planowanych inwestycji.

Warto przypomnieć, że Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności to program, który ma wspierać odbudowę polskiej gospodarki po kryzysie spowodowanym przez pandemię COVID-19.

Czy Polska znajdzie alternatywnego partnera, który pomoże jej zrealizować ambitne plany? Czas pokaże!