Norweski napastnik Manchesteru City, Erling Haaland, nie przestaje zaskakiwać! Tym razem jego wyjątkowy zakup zszokował nie tylko fanów, ale także miłośników motoryzacji. Właściciel kilku złotych medali w piłce nożnej postanowił zainwestować w luksusowy samochód Bugatti Tourbillon, za który zapłacił aż pięć milionów euro!

Bugatti Tourbillon to dosłownie dzieło sztuki motoryzacyjnej. Pojazd z potężnym silnikiem V-16 o mocy 1800 koni mechanicznych został po raz pierwszy zaprezentowany w czerwcu ubiegłego roku. Co więcej, jego produkcja ograniczona jest do zaledwie 250 egzemplarzy na cały świat, co czyni go prawdziwym rarytasem.

Zgodnie z doniesieniami norweskiego dziennika finansowego "Dagens Naerilngsliv", Haaland postanowił zainwestować w ten niesamowity samochód razem z Ole Ertvaagiem, znanym norweskim finansistą i kolekcjonerem rzadkich pojazdów. Ertvaag specjalizuje się w zakupie bardzo drogich aut, co sprawia, że jego współpraca z Haalandem jest wręcz naturalna. Warto przypomnieć, że obaj panowie wcześniej dokonali wspólnego zakupu Mercedesa AMG One za 3,2 miliona euro, co wzbudziło spore zainteresowanie.

Jednak to nie koniec niespodzianek! Obaj inwestorzy będą musieli zapłacić wysokie podatki importowe, które w Norwegii należą do najwyższych w Europie. Mimo tego, 24-letni Haaland, który według magazynu "Kapital" znajduje się na 194. miejscu listy najbogatszych Norwegów z majątkiem ocenianym na 200 milionów euro, nie wydaje się zmartwiony dodatkowym obciążeniem finansowym.

Z każdym nowym zakupem Erling Haaland udowadnia, że nie tylko jest genialnym piłkarzem, ale także rozważa swoje finansowe inwestycje z dużą starannością. Co jeszcze może nas zaskoczyć w jego przyszłości? Czas pokaże!