Decyzja trenera FC Barcelona, Hansiego Flicka, która dotyczy obecności Roberta Lewandowskiego, nie jest niespodzianką. Hiszpańskie media jednogłośnie przewidywały, że polski napastnik znajdzie się w podstawowym składzie na mecz z Atletico Madryt, i miały rację. Lewandowski, który w 17 dotychczasowych spotkaniach La Liga zdobył 16 bramek, ma szansę powiększyć swój imponujący dorobek strzelecki.

Mimo iż Lewandowski ma za sobą nieco gorszy czas, jego najdłuższa seria bez strzelonego gola wynosi obecnie dwa mecze. W ostatnim starciu, FC Barcelona zaskakująco przegrała 0:1 z Leganes, co wywołało falę krytyki pod adresem całego zespołu, w tym i samego Lewandowskiego. - Niezależnie od rywala, musimy być mentalnie przygotowani na każdy mecz. To proces. Chcemy wygrywać, ale czasami takie mecze, jakie się zdarzyły, muszą nas czegoś nauczyć – mówił Lewandowski w rozmowie z CNN, odnosząc się do ostatnich niepowodzeń drużyny.

Co ciekawe, na ławce rezerwowych będą mógł dziś podziwiać swojego rodaka Wojciech Szczęsny. Hierarchia bramkarzy w zespole trenera Flicka jest jasna – pierwszym wyborem jest Inaki Pena, a Szczęsny przyznał, że on sam apelował, aby szkoleniowiec nie tracił zaufania do swojego golkipera nawet w trudnych momentach. - Inaki zasługuje na pełne zaufanie i pokazuje dobrą formę – podkreślił polski bramkarz.

Składy na mecz:

FC Barcelona:

Pena - Kounde, Cubarsi, Martinez, Balde - Gavi, Pedri, Casado - Fermin, Lewandowski, Raphinha

Atletico Madryt:

Oblak - Llorente, Gimenez, Lenglet, Galan - Gallagher, De Paul, Barrios - Griezmann, Alvarez, Giuliano

To kluczowe spotkanie dla Barcelony, która musi poprawić swoje wyniki, aby wrócić do walki o tytuł. Fani liczą na zadziorność Lewandowskiego i jego chęć do zdobywania bramek, które pomogą zespołowi w odniesieniu zwycięstwa.