Świat

Francja. Gorąco w parlamencie - próba obalenia rządu nieudana. "To nielegalne!"

2024-10-08

Autor: Tomasz

Co się wydarzyło? Wniosek o wotum nieufności zgłoszony przez lewicowych deputowanych został odrzucony przez Zgromadzenie Narodowe, czyli dolną izbę parlamentu. Centroprawicowy rząd premiera Michela Barniera przetrwał dzięki wsparciu narodowców.

Od wniosku o obalenie rządu dzieliły go zaledwie 92 głosy: Zgromadzenie Narodowe poparło wniosek o wotum nieufności 197 głosami - to o 92 głosy za mało, by doprowadzić do upadku rządu. Przed głosowaniem liderzy Nowego Frontu Ludowego, sojuszu socjalistów, zielonych, radykałów i komunistów, argumentowali, że rząd Barniera brakuje demokratycznej legitymacji, ponieważ składa się z partii, które przegrały ostatnie wybory. Narodowcy kontrolują niemal jedną trzecią Zgromadzenia, co rodzi poważne wątpliwości co do jego funkcjonowania. - Ten rząd jest pod kontrolą skrajnej prawicy, mimo że dwie trzecie Francuzów go odrzuciło - powiedział w Zgromadzeniu Narodowym Olivier Faure, szef socjalistów. Premier Barnier odpowiedział: - Tak, wiem, że jesteśmy w mniejszości, ale wszyscy w tej izbie są świadomi, że nikt nie ma większości absolutnej. Konserwatystka Clemence Guette nie przebierała w słowach, twierdząc, że rząd powinien być uznany za nielegalny.

Nadchodzą nowe wybory: To pierwsze poważne ostrzeżenie dla premiera Barniera. Komentatorzy są zgodni, że jego rząd nie przetrwa długo, a przyspieszone wybory parlamentarne wydają się być nieuniknione. Konstytucja przewiduje, że nowe wybory mogą się odbyć najwcześniej za osiem miesięcy. W obliczu rosnącego niezadowolenia społecznego i niepewności politycznej, wiele osób zastanawia się, jak dalszy rozwój sytuacji wpłynie na stabilność rządu oraz na przyszłość polityczną Francji w kontekście nadchodzących wydarzeń. Czy czekają nas kolejne protesty na ulicach? Jakie będą dalsze ruchy opozycji? Francuzi z niecierpliwością śledzą rozwój sytuacji.