Gruzja: Czy Rosja planuje aneksję kolejnych terytoriów?
2024-11-25
Autor: Andrzej
Wojciech Górecki, znany polski ekspert od Kaukazu, komentuje dynamiczny rozwój sytuacji w Gruzji w kontekście napięć z Rosją. Po inauguracji gruzińskiego parlamentu, która zbiegła się z protestami, Górecki wskazuje na prorosyjskie tendencje w rządzącej partii Gruzińskie Marzenie, która wciąż wygrywa wybory mimo histórico-konfliktowego tła relacji między Gruzją a Rosją.
Sytuacja w Abchazji i Osetii Południowej, które są nielegalnie okupowane przez Rosję, staje się coraz bardziej napięta. Rosja, pomimo wcześniejszych deklaracji o wycofaniu się z Kaukazu, intensyfikuje swoje działania. Abchazowie, mimo że nie darzą Rosji wielką sympatią, uznają ją za kluczowego sojusznika w kwestiach bezpieczeństwa.
Protesty, które miały miejsce w ostatnich tygodniach, były odpowiedzią na planowany przez Rosję pakiet inwestycyjny, który m.in. przekazywałby ziemię zagranicznym inwestorom. W przypadku jego realizacji, Abchazowie obawiali się utraty niezależności i własności. Prezydent Abchazji był zmuszony do rezygnacji po wybuchu tych demonstracji, co jest dowodem na silną więź mieszkańców z ich autonomią. Protesty te ukazują również istnienie pluralizmu w Abchazji, gdzie opozycja ma możliwość działania mimo obecności rosyjskich wojsk.
Najbardziej szokującym jest fakt, że Gruzińskie Marzenie, partia, która w przeszłości była uznawana za prorosyjską, obecnie może kusić wyborców odmienną narracją, deklarując chęć zbliżenia z Zachodem, co jest w sprzeczności z aspektem faktycznych relacji z Moskwą.
W obliczu obecnych napięć w regionie, wielu Gruzinów wciąż stara się rozwijać relacje handlowe z Rosją, ponieważ lokalny rynek jest dla nich bardziej opłacalny, pomimo zawirowań politycznych. Kraj boryka się z wewnętrznymi problemami, a zewnątrz ogólny brak perspektyw na stabilizację budzi niepokój.
Dodatkowo, felieton Góreckiego rzuca cień na obecną sytuację Armenii, która po przegranej wojnie z Azerbejdżanem i rosnącej zależności od Turcji, także szuka nowych sojuszników na Zachodzie. Oba te przypadki pokazują, jak Rosja, dotychczas dominująca w regionie, traci na znaczeniu, a kraje kaukaskie szukają nowych dróg dla zagwarantowania sobie bezpieczeństwa i stabilności.
Czy możemy więc spodziewać się kolejnych napięć w regionie Kaukazu? Z pewnością. Jeśli obecne trendy się nie zmienią, nieuniknione jest, że Rosja będzie dążyć do dalszej aneksji, a kraje kaukaskie będą musiały znaleźć sposób na przetrwanie w tym nowym porządku.