Kraj

Janusz Piechociński na grzybach: "Firmy mogą mieć problem z zbiorem"

2024-09-30

Ostatni weekend przyniósł do polskich lasów prawdziwy wysyp grzybów, który zaskoczył grzybiarzy w całym kraju. W mediach społecznościowych krążą zdjęcia wypełnionych koszyków, a ludzie chwalą się zbiorami borowików, koźlarzy i maślaków, co jeszcze niedawno wydawało się niemal niemożliwe. Wcześniej, przez dłuższy czas, grzybiarze skarżyli się na pustki w lasach, gdzie znalezienie choć jednego grzyba graniczyło z cudem.

Anna Przypolska, grzybiarka z Podkarpacia, podzieliła się swoim zbiorem – w zaledwie 2 godziny udało jej się znaleźć aż 70 grzybów, w tym wyjątkowe skarby jak prawdziwki oraz czerwone koźlarze. Choć radość z zebranych grzybów jest ogromna, sama Anna zauważa, że tegoroczne zbiory są znacznie mniejsze w porównaniu z poprzednim rokiem.

Janusz Piechociński, były wicepremier, również wziął udział w grzybobraniu i pochwalił się swoimi zbiorami na portalu społecznościowym. Jednak jego radość może być przedwczesna, gdyż zdaniem Piechocińskiego, niewielka ilość grzybów w niedalekiej przyszłości może przerodzić się w problem dla firm zajmujących się ich eksportem.

"Na ten moment to dla mnie koniec zbiorów. Moje ulubione miejsca są już wyeksploatowane, a chłodne noce mogą wpłynąć na dalsze zbiory" – mówi Piechociński. Były polityk planuje wyruszyć na grzybobranie z zwycięzcą aukcji WOŚP, lekarzem, mając zapewnione, że jego zbiorowe przygody będą się odbywać w dobrze wybranym miejscu.

Piechociński ujawnia również, że chociaż zdołał zebrać około 200 koźlarzy – zarówno szarych, jak i czerwonych – to nie jest to jednak wystarczająca ilość, aby mówić o spektakularnych zbiorach. Jednocześnie podkreśla, że sos z tych grzybów z pewnością będzie smakował wyśmienicie.

Warto zaznaczyć, że problemy z grzybobraniem mogą się pogłębiać w przyszłości. Długotrwała susza, która występowała latem, znacznie wpłynęła na kondycję leśnych ekosystemów, co przyczyni się do mniejszych zbiorów w nadchodzących tygodniach. Piechociński przewiduje, że zbiory mogą być wyraźnie gorsze niż w latach ubiegłych, co niepokoi grzybiarzy i przedsiębiorstwa specjalizujące się w sprzedaży grzybów.

Mimo trudności, Piechociński wyznaje, że ma nadzieję na dalsze przygody związane z grzybobraniem, w tym na ewentualne zbiory w Syberii, dokąd otrzymał zaproszenie od znajomego. Czy uda mu się spełnić to marzenie? Czas pokaże.