W czwartek o godz. 16 odbędzie się kluczowe posiedzenie sejmowej komisji kultury i środków przekazu, która zajmie się wnioskiem o odwołanie Krzysztofa Czabańskiego ze stanowiska szefa Rady Mediów Narodowych. W związku z poważnymi zarzutami, które mogą zakończyć jego kadencję, decyzja zapadnie po zaopiniowaniu sprawy przez komisję oraz pod głosowaniem w Sejmie.

Z informacji zawartych w uzasadnieniu wniosku wynika, że Czabański miał naruszyć przepisy zakazujące łączenia funkcji w Radzie Mediów Narodowych z działalnością w podmiotach świadczących usługi medialne. Na dodatek, jako członek Rady Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego, Czabański ma wpływ na działalność spółek związanych z mediami, takich jak Srebrna sp. z o.o. oraz Telewizja Republika.

Mimo iż Krzysztof Czabański jest doświadczonym politykiem, jego związki z innymi członkami Rady Mediów Narodowych, jak Joanna Lichocka oraz Piotr Babinetz, stawiają go w trudnej sytuacji. Opozycyjni przedstawiciele Rady nie mają szans na przeważenie głosów, co może oznaczać, że nadchodzące głosowanie będzie korzystne dla obecnej większości rządzącej.

Czabański stoi na czele Rady Mediów Narodowych od 2016 roku. Warto przypomnieć, że wcześniej Sejm, w którym dominowało Prawo i Sprawiedliwość, odbierał Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji prawo do powoływania i odwoływania władz mediów publicznych, co spotkało się z krytyką, a nawet wyrokami Trybunału Konstytucyjnego.

Jeśli Czabański zostanie usunięty, nowy członek RMN zostanie powołany z ramienia koalicji rządzącej. Obecnie w Radzie już zasiadają przedstawiciele Lewicy, co zapowiada możliwą przewagę w przypadku jakichkolwiek głosowań. Zmiany w Radzie mogą mieć dalekosiężne konsekwencje dla przyszłości polskich mediów, a obecna władza może wykorzystać tę okazję do umocnienia swoich pozycji.

Historycznie, media publiczne w Polsce od lat były przedmiotem sporów politycznych. W grudniu ubiegłego roku, ówczesny minister kultury, Bartłomiej Sienkiewicz, podjął decyzje dotyczące zarządzania TVP i Polskim Radiem w sposób, który nie konsultował się z Radą Mediów Narodowych, co spotkało się z dużą krytyką i zapoczątkowało proces likwidacji tych spółek. Mimo tego, Rada nadal utrzymuje swoje zdanie na temat kierowania mediami publicznymi.

Jak zakończy się ta sprawa? Czy Czabański zdoła obronić swoje stanowisko i reputację? Bądźcie na bieżąco, bo nadchodzące dni mogą przynieść przełomowe decyzje w polskiej scenie medialnej!