
Kuracjusze rezygnują z sanatoriów. Oto jakie podają powody
2025-03-28
Autor: Katarzyna
Rezygnacja z turnusów sanatoryjnych staje się coraz bardziej powszechna, szczególnie w zimowych miesiącach. Problem ten dotyczy wielu regionów Polski, co potwierdzają doniesienia medialne.
Jeszcze kilka lat temu wyjazd do sanatorium był postrzegany jako luksus, na który czekało się nawet dwa lata. W dzisiejszych czasach czas oczekiwania na termin wynosi około 9-10 miesięcy.
Powody rezygnacji z sanatoriów
Zimą z bezprecedensową liczbą rezygnacji stykają się placówki sanatoryjne. Kuracjusze nie chcą opuszczać swoich domów w mroźne dni, a także obawiają się pozostawienia swoich zwierząt bez opieki. Dodatkowo wiele osób, zwłaszcza seniorów, podkreśla, że zbyt krótki dzień oraz niskie temperatury nie sprzyjają wyjazdom.
- Niektórzy rezygnują z powodów osobistych, jak konieczność palenia w piecu, opieki nad bliskimi czy obaw przed trudnymi warunkami pogodowymi. Przykładowo, jeden z kuracjuszy zrezygnował z wyjazdu do sanatorium, gdyż nie było tam bezpłatnego wi-fi, co uznał za istotne w swoim leczeniu, stwierdziła Anna Leder, rzeczniczka prasowa łódzkiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia.
Dalsza część artykułu o kosztach pobytu
Kwestie finansowe również odgrywają ważną rolę. Od października do końca kwietnia w Polsce obowiązują sezonowo niższe opłaty za pobyt w sanatorium. Na przykład, opłata za dobę w pokoju jednoosobowym z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym wynosi 32,6 zł, co sprawia, że za 21 dni kuracjusz zapłaci 684,6 zł, a nie 858,9 zł.
Warto jednak zaznaczyć, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie pokrywa kosztów dojazdu na leczenie, częściowej odpłatności za wyżywienie i zakwaterowanie, pobytu opiekuna pacjenta, opłaty klimatycznej oraz zabiegów przyrodoleczniczych i rehabilitacyjnych, które nie są związane z celem pobytu. Z tego powodu wiele osób decyduje się na rezygnację z wyjazdów, co w dłuższym czasie może wpłynąć na kondycję polskiego systemu zdrowia.