
Netflix oddaje hołd Kopernikowi. Co sprawia, że "O ruchach Ziemi" jest tak wyjątkowe?
2025-03-15
Autor: Anna
Anime "O ruchach Ziemi", na podstawie mangi Uoto, zyskało oficjalną zapowiedź w lipcu 2024 roku, a Netflix potwierdził, że zajmie się jego dystrybucją. Jest to kolejna produkcja, którą będzie można legalnie oglądać w Polsce, co z pewnością ucieszy fanów anime.
Fabuła "O ruchach Ziemi" jest niezwykle intrygująca. Skupia się na konflikcie między XV-wiecznym Kościołem Katolickim a naukowcami, którzy próbują zmienić dotychczasowe postrzeganie Ziemi jako centrum wszechświata. Kościół przez wieki bronił modelu geocentrycznego, co kosztowało wielu naukowców życie, gdyż ci, którzy sprzeciwiali się tej idei, byli traktowani jak heretycy.
W marcu 2025 roku zasiadłem do "Orb" (jak nazywam to anime), nie zdając sobie sprawy, że ta 25-odcinkowa seria ma tak uniwersalne przesłanie, które można odnieść do współczesnych wyzwań. W świecie, gdzie opinie niejednokrotnie zastępują fakty, twórcy anime ukazują zmagania bohaterów w poszukiwaniu prawdy mimo oporu zastanego porządku.
W "Orb" powraca pytanie o poszukiwanie prawdy w nauce, w szczególności astronomii. Mimo współczesnej wiedzy o heliocentrycznym modelu wszechświata, w fabule możemy dostrzec lęk naukowców przed konsekwencjami ujawnienia prawdy. Inkwizytorzy kościelni budzą strach, podobnie jak w państwach totalitarnych, gdzie wiedza często jest tłumiona.
Przy adaptacji historii Kopernika i jego odkryć, anime stawia ważne pytania dotyczące postępu i akceptacji nowych idei. Historia pokazuje, że nowe verifikacje naukowe mogą wymagać pokonywania ogromnych oporów. Postaci, które w realiach anime dotrwały do odkryć heliocentrycznych, nie miały łatwego zadania. Hrabia Piast, wierny modelowi geocentrycznemu, jest przykładem, że przyzwyczajenia są trudne do przezwyciężenia. Czasem boimy się przyznać, że się myliliśmy, co jest odzwierciedleniem obaw współczesnych ludzi przed zmianą.
Warto też zauważyć, że w "Orb" pojawia się wątek dyskryminacji płciowej, przedstawiający Jolantę, która mimo pracy na uczelni, nie może swobodnie eksponować swojego nazwiska obawiając się oskarżeń o czary. To znakomite nawiązanie do realiów historycznych, w jakich tysiące kobiet w Polsce i Europie musiały funkcjonować.
"O ruchach Ziemi" to nie tylko opowieść o Koperniku, ale również refleksja nad tym, jak długo musimy pracować nad akceptacją postępujących idei. Pojawia się pytanie: co można zrobić, aby ułatwić przyszłym pokoleniom drogę ku prawdzie? W historii zmiany te nie zawsze były szybkie, a bohaterowie anime pokazują determinację w walce z opresyjnym porządkiem.
Zachęcam do oglądania "Orb" na Netflixie. Obiecuję, że ta poruszająca opowieść nie tylko wciągnie Was w historię, ale także zmusi do refleksji nad współczesnym światem i naszą rolą w jego kształtowaniu.