Technologia

Nowy trend wśród właścicieli samochodów Tesli - czy to koniec świetności marki?

2025-04-03

Autor: Jan

Elon Musk, postać pełna kontrowersji, od lat budzi mieszane emocje wśród społeczeństwa. Dla jednych jest wizjonerem, który zmienia oblicze nowoczesnego przemysłu, w tym przede wszystkim motoryzacji, dla innych - symbolem problematycznego celebryty, który sięga po coraz bardziej skrajne poglądy. Jeszcze kilka lat temu Musk cieszył się szerokim poparciem, zwłaszcza wśród liberałów, którzy widzieli w nim pioniere elektryfikacji transportu. Jednak sytuacja zmieniła się drastycznie po przejęciu Twittera i wprowadzeniu kontrowersyjnych polityk dotyczących wolności słowa, co doprowadziło do oskarżeń o tolerowanie mowy nienawiści.

Jednak prawdziwy skandal wybuchł, gdy Musk publicznie wsparł kampanię Donalda Trumpa i niemiecką partię AfD, co spotkało się z falą krytyki. Jego gest podczas inauguracji w Capital One Arena, który wiele osób zinterpretowało jako faszystowski salut, wywołał lawinę negatywnych reakcji. Zaskakująco, za nim stanęła organizacja ADL (Anti-Defamation League), chcąc oczyścić Muska z zarzutów - według nich, był to tylko niezręczny gest, a nie wyraz poparcia dla ekstremizmu.

Kierowcy Tesli nie mają jednak powodów do śmiechu. Wiele osób, obawiając się reakcji ze strony przeciwników Muska, decyduje się na usunięcie emblematu Tesli z samochodu. Obserwujemy rosnącą liczbę zdjęć w internecie, gdzie auta zamiast charakterystycznego "T" mają znaki innych marek, takich jak Toyota, Honda, Audi, a nawet Porsche. Właściciele przyznają, że robią to głównie z obawy przed fizyczną agresją wobec ich pojazdów.

Nie brakuje relacji o aktach wandalizmu, gdzie Tesle były niszczone przez antyfanów Muska - oblewane farbą, rysowane kluczami, a nawet przewracane przez protestujących. Taki trend pokazuje, jak szybko zmieniają się nastroje społeczne. Marka, która kiedyś była synonimem innowacji, dziś staje się celem forów internetowych i krytyki zarówno ze strony liberalnego, jak i konserwatywnego kręgu.

Nie sposób nie zauważyć, że ten dramatyczny zwrot w postrzeganiu Tesli i jej właścicieli może mieć długotrwałe konsekwencje dla marki. Czy Tesla, niegdyś uważana za motoryzacyjnego pioniera, stanie się ofiarą politycznych i społecznych zawirowań? Jakie to będzie miało znaczenie dla jej przyszłości oraz przyszłości elektryfikacji transportu? Czas pokaże, ale jedno jest pewne - dla niektórych kierowców to nie jest już tylko kwestia wyboru samochodu, ale też kwestia przynależności ideologicznej.