Sport

Oburzenie wśród Polaków po skandalicznym oświadczeniu kibiców Omonii

2024-12-01

Autor: Andrzej

Oświadczenie kibiców Omonii na temat Armii Czerwonej i jej roli w historii drugiej wojny światowej wywołało oburzenie w Polsce. Oszczerstwa skierowane w stronę Polaków, które pojawiły się na przełomie wydarzeń sportowych na Cyprze, są nie tylko niedopuszczalne, ale także pełne historycznych kłamstw. U podstaw tej sytuacji leży baner o wyzwoleniu Warszawy przez Armię Czerwoną, który zdaniem kibiców Omonii wywołał kontrowersje.

Kibice oświadczyli: "Armia Czerwona wyzwoliła pół Europy, a nie tylko Warszawę. To my, Europejczycy, powinniśmy być wdzięczni za wyzwolenie od faszyzmu". Te słowa wywołują nie tylko złość, ale także pytania o autentyczność ich intencji. Czy rzeczywiście interesują się prawdą historyczną, czy może raczej szukają taniej sensacji w sporcie?

Podczas gdy w Polsce wielu kibiców przyznaje się do nostalgi za starszymi ideami, nie można zapominać, że gesty takie jak wieszanie swastyk czy wykonywanie nazistowskich salutów są niestety częścią kultury kibicowskiej, która wciąż egzystuje. Takie zachowania są zdecydowanie potępiane przez władze i społeczeństwo, jednak są one świadectwem, że nie wszyscy kibice rozumieją, że historia powinna być przestrogą, a nie narzędziem do podsycania nienawiści.

Warto zauważyć, że na Cyprze, który stał się azylem dla wielu Rosjan po rozpadzie ZSRR, Armia Czerwona nadal cieszy się pewnym kultem, co z kolei wpływa na postrzeganie historii przez kibiców Omonii. Polski zawodnik Mariusz Stępiński, komentując obydwie sytuacje, stwierdził, że nie wszyscy kibice Omonii podzielają ekstremistyczne poglądy, a wielu z nich wstydzi się za nieodpowiedzialne zachowanie swoich kolegów.

Zarówno kibice, jak i lokalne społeczności powinny prowadzić otwartą dyskusję na temat historii, unikając skrajnych reakcji, które prowadzą tylko do dalszego podziału. Inicjatywy edukacyjne i promocja tolerancji w takich sytuacjach są kluczowe, by zapobiegać powtórzeniu historii.

Co więcej, nie można zamykać oczu na przypadki przemocy, jakie miały miejsce w związku z ostatnimi wydarzeniami. Zatrważające są doniesienia o atakach na kobiety i dzieci, które miały miejsce przed meczem, co należy potępić bez względu na przynależność klubową. Sprawa wymaga zdecydowanej reakcji zarówno ze strony władz sportowych, jak i lokalnych służb porządkowych. Musimy pamiętać, że sport powinien łączyć, a nie dzielić społeczności!