Po 14 latach aktorka odkryła prawdę o swoim ojcu: "Był mocny, raptowny i duża pił"
2024-12-14
Autor: Michał
Maria Maj, znana aktorka, przez wiele lat żyła w nieświadomości dotyczącej swojego biologicznego ojca, Jana Dąbrowskiego, byłego oficera polskiej armii. Zaledwie w wieku 14 lat dowiedziała się, że Jan Maj, po którym nosi nazwisko, nie był jej prawdziwym ojcem. Odkrycie miało miejsce przypadkowo, a jego konsekwencje były niewyobrażalne dla matki aktorki, która długo nie mogła pogodzić się z decyzją córki o spotkaniu z Dąbrowskim.
Dąbrowski, charakterystyczny i pełen życia, był przyjacielem ukochanego matki Marii, Wacka. Mama aktorki, Maria Maj, od zawsze unikała rozmawiania o swoim pierwszym mężu i dopiero w rozmowie z bratem zdradziła tajemnicę o swoim ojcu. Współczesne badania pokazują, że takie odkrycia nie są rzadkością wśród osób poszukujących swoich korzeni, co czyni historię Marii jeszcze bardziej uniwersalną.
Aktorka, związana z TR Warszawa, przez niemal 30 lat utrzymuje się na scenie, często w rolach drugoplanowych. Widzowie mogą ją znać z kultowych produkcji, takich jak "M jak miłość" oraz "Brzydula". Ostatnio wystąpiła w „Wielkiej wodzie” i horrorze „Grzyby”, co świadczy o jej wszechstronności.
Pomimo swojego sukcesu, życie osobiste aktorki nie było usłane różami. Po odkryciu prawdy o swoim ojcu, ich relacja była skomplikowana. W okresie dojrzewania Maria zmagała się z emocjami związanymi z przeszłością matki, która wiele lat temu musiała stawić czoła wyzwaniom II wojny światowej. Jej życie było pełne zawirowań, w tym ucieczki przed przemocą i przymusowej pracy w Niemczech.
W rozmowie z dziennikarzami Maria ujawnia, jak spotkanie z ojcem odmieniło jej życie. Ostatecznie znalazła w nim nie tylko bliskość krwi, ale także różnice w poglądach politycznych, co sprawiło, że ich relacja była napięta. Jan Dąbrowski, nie potrafiąc pogodzić się z nową rzeczywistością, zmarł w 1968 roku, zaledwie sześć lat po ich spotkaniu.
Mimo trudności związanych z przeszłością, Maria Maj kontynuuje swoją karierę i życie, nie zapominając o skomplikowanej relacji z rodzinnymi korzeniami. Jej historia przypomina nam o tym, jak ważna jest rodzinna tożsamość i poszukiwanie własnego miejsca w świecie. Jak mawiają, „czas leczy rany”, a Maria znalazła swoje miejsce w świecie sztuki, ucząc innych, jak stawić czoła trudnym sytuacjom.