Finanse

Pokazał swoje rachunki za prąd. "Spisuję licznik, to ręce mi się trzęsą"

2024-11-20

Autor: Andrzej

Klient Energi otwarcie przyznaje, że jego sytuacja finansowa jest dramatyczna. Mężczyzna, który regularnie spisuje stan licznika, postanowił sprawdzić swoje rachunki dzięki internetowemu systemowi operatora. Przyjrzyjmy się bliżej tej frustrującej sytuacji.

- Żona pracuje z domu, komputer zawsze włączony - relacjonuje czytelnik "Faktu". - Co drugi dzień uruchamiamy zmywarkę. Pierzemy trzy, cztery razy w tygodniu. Nie zapominajmy, że córka ma konsolę do gier, to również znacząco wpływa na zużycie energii. Od godziny 16 do 22 mamy włączony telewizor. Kuchenka jest na gaz, ale piekarnik już elektryczny.

Sytuacja finansowa rodziny zaczęła się pogarszać, gdy postanowili przeanalizować swoje wydatki. Za majowe zużycie energii trzyosobowa rodzina zapłaciła 144 zł, a kolejny rachunek wyniósł prawie 164 zł.

- Po powrocie z urlopu byłem ogromnie zaskoczony. Przez prawie dwa tygodnie nikogo nie było w domu, a rachunek był tak wysoki? Spodziewałem się, że zaoszczędzimy - mówi mieszkaniec Pomorza, ukazując rachunek na 161 zł z okresu 4 lipca do 5 sierpnia. - A później musiałem zapłacić rekordowe 172 zł - dodaje z ironią.

Otóż, sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna, gdy w ich mieszkaniu rozpoczął się kapitalny remont. Urządzenia, takie jak lodówka czy telewizor, zostały wyłączone i zabrane z mieszkania.

- Remontujemy nasze lokum. Nasi fachowcy korzystają jedynie z oświetlenia i czajnika elektrycznego, a mimo to rachunek za październik wyniósł prawie 124 zł - informuje lokator bloku.

Jednakże to nie koniec problemów. W obliczu stale rosnących cen energii, Polacy z niepokojem patrzą w przyszłość. Władze obiecują zamrożenie cen prądu na poziomie 500 zł za MWh, co ma obowiązywać przez dziewięć miesięcy od 2025 roku. Premier Donald Tusk zapewnia, że w ciągu tych miesięcy można oczekiwać obniżenia taryf, co dawałoby nadzieję na stabilizację sytuacji.

Z kolei dane z Urzęd Regulacji Energetyki (URE) pokazują, że po dziewięciu miesiącach dostawcę energii zmieniło aż 36 tys. odbiorców, co jest znacznym wzrostem w porównaniu do zeszłego roku, gdzie na ten krok zdecydowało się niemal 26 tys. osób. Od 2007 roku ponad milion odbiorców zmieniło swojego dostawcę energii, co stawia Polskę w trudnej sytuacji energetycznej. Jakie będą dalsze ruchy rządu i jak Polacy poradzą sobie z rosnącymi kosztami? To pytania, na które odpowiedzi poznamy w najbliższych miesiącach.