Technologia

Polskie firmy rewolucjonizują pole walki dzięki "lądowym dronom"

2024-12-09

Autor: Katarzyna

W obliczu rosnących zagrożeń współczesnych konfliktów, polskie firmy intensywnie rozwijają technologię "lądowych dronów". Wśród innowacji znajdziemy autonomiczne pojazdy wsparcia, zautomatyzowane systemy dowodzenia oraz zrobotyzowane jednostki saperskie i zwiadowcze, które mają na celu zminimalizowanie strat i maksymalizację efektywności działań na polu walki. Wydaje się, że przyszłość militariów kusi nas wizją rodem z filmów science-fiction, przywodząc na myśl futurystyczne sceny z "Gwiezdnych wojen".

Trwająca wojna w Ukrainie ukazała, jak łatwe jest zidentyfikowanie i zniszczenie stanowisk dowodzenia, które są niezbędne w działaniach militarnych. Wozy dowodzenia, pełne nowoczesnych systemów łączności, stały się idealnymi celami, przez co potrzeba ich ochrony nigdy nie była tak paląca. Polskie firmy, mimo że "lądowe drony" nie cieszą się pełnym uznaniem w wojsku, pracują nad ich implementacją na wielką skalę, tworząc rozwiązania, które konkurują z międzynarodowymi potentatami.

Na tegorocznej konferencji Association of the United States Army (AUSA) w Waszyngtonie firma General Dynamics zaprezentowała koncepcję mobilnego centrum dowodzenia, urządzenia te przystosowane do pracy w trudnych warunkach. Nowoczesny transporter StrykerX, wyposażony w zaawansowaną architekturę elektroniczną oraz wieloma typami obrony, w tym aktywnym systemem ochrony Iron Fist Light, może stać się wzorcem dla krajowych projektów.

Dodatkowo, na wyposażeniu pojazdu znalazły się autonomiczne pojazdy rozpoznawcze, takie jak MUTT XM, które mogą współpracować z czteronożnymi robotami, co zwiększa możliwości operacyjne na polu walki.

Jednym z kluczowych elementów tej rewolucji jest zastosowanie technologii LIDAR, która pozwala na dokładne skanowanie terenu i identyfikowanie potencjalnych zagrożeń jeszcze przed ich wystąpieniem. Problematyczne stają się już nie tylko tradycyjne metody zwiadu, ale także cała doktryna modernizacji armii.

Mimo to, rozwój technologii zbrojeniowej w Polsce wiąże się z koniecznością przekształcania strategii działania. Dotychczasowe plany, obejmujące w szczególności drony powietrzne, zyskują nowy kontekst w miarę, jak polskie firmy zaczynają projektować i wdrażać także systemy lądowe. Rozwój nowego klastra technologii zbrojeniowej, skupiającego około 11 polskich firm, ma na celu współpracę przy innowacyjnych projektach obronnych.

Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej wprowadza innowacje, prezentując prototypy takie jak autonomiczny dron rozpoznawczy Perun, który może pełnić różnorodne funkcje, od wsparcia logistycznego po działania bojowe.

Co więcej, eksperci podkreślają, że aby skutecznie przeprowadzić transformację w obszarze bezzałogowych systemów, Polska musi zainwestować w badania i rozwój. W odpowiedzi na te potrzeby, zapowiedziano wprowadzenie do użytku innowacyjnych systemów oraz współpracę z uczelniami technicznymi.

„To nie tylko kwestią czasu, ale także wizji, jaką Polacy mają wobec przyszłych konfliktów” – kwituje jeden z ekspertów. Jeśli Polska nie będzie w stanie dostosować się do zmian, wkrótce może stracić przywódczą pozycję w regionie.

Jest chyba jasne, że polski przemysł zbrojeniowy stoi przed przełomem, który może zdefiniować przyszłość armii. Władzom międzynarodowym, w tym NATO, nie pozostaje nic innego, jak tylko obserwować, jak wizje stają się rzeczywistością na polach bitew w nadchodzących latach.