Polska stoi u progu najistotniejszej reformy prawa energetycznego od czasów transformacji ustrojowej. Wiceminister klimatu i środowiska, Miłosz Motyka, ogłosił plan wprowadzenia tzw. ustawy sieciowej, która całkowicie przekształci krajowy system energetyczny, czyniąc go bardziej wydajnym i przystosowanym do rosnącej produkcji energii z odnawialnych źródeł.

Reforma, na którą czekają inwestorzy i obywatele, ma na celu zaadresowanie istniejących problemów związanych z aktualnym systemem energetycznym. Motyka podkreślił w Polsat News, że zmiany te są kluczowe dla dalszego rozwoju zielonej energii w Polsce.

Zamiarem rządu jest zainwestowanie 64 miliardów złotych w modernizację sieci elektroenergetycznych. Inwestycje te mają ułatwić wykorzystanie energii z OZE, w szczególności z farm wiatrowych i morskich elektrowni wiatrowych. Wiceminister zaznaczył, że obecna infrastruktura jest dużą przeszkodą w rozwoju sektora odnawialnych źródeł energii, dlatego jej unowocześnienie jest niezbędne.

Rząd planuje również wprowadzenie nowych przepisów dotyczących przyłączeń do sieci, które mają zredukować biurokrację i przyspieszyć rozwój inwestycji w OZE. Ponadto, w 2025 roku na wsparcie budowy magazynów energii dla przedsiębiorców przeznaczone zostanie 4 miliardy złotych, co zwiększy ich niezależność energetyczną.

Zimowe zmiany w ustawie wiatrakowej

Również ustawa dotycząca farm wiatrowych ma ulec rewizji. Rząd przyjął projekt nowelizacji, który likwiduje zasadę 10H. Dotychczasowa zasada ograniczała budowę turbin wiatrowych w odległości mniejszej niż dziesięciokrotność ich wysokości od zabudowy mieszkalnej.

Nowe regulacje pozwolą na stawianie wiatraków zaledwie 500 metrów od najbliższych zabudowań. Dodatkowo, wprowadzane zmiany mają na celu złagodzenie przepisów dotyczących odległości od linii przesyłowych najwyższych napięć.

Reforma przewiduje również uproszczenia w zakresie modernizacji istniejących turbin. Jeśli aktualny plan miejscowy dopuszcza repowering, nie będzie konieczna jego zmiana, o ile zachowane będą wymagane odległości.

Niemniej jednak, farmy wiatrowe nie mogą powstawać na terenach istotnych dla wojska, takich jak strefy kontrolowane lotnisk wojskowych.

Celem reformy jest przygotowanie polskiego systemu energetycznego na rosnące potrzeby wynikające z transformacji energetycznej oraz unowocześnienie infrastruktury w perspektywie kilku najbliższych lat. Jak zapowiada rząd, pierwsze zmiany wejdą w życie już w 2025 roku.

To historyczny krok, który może znacząco wpłynąć na przyszłość polskiej energetyki i przyspieszyć rozwój zielonej energii w kraju. Co sądzicie o planowanych zmianach? Czy rzeczywiście przyniosą one oczekiwaną transformację?