Świat

Putin był gotowy użyć broni nuklearnej. Powstrzymały go dwa telefony

2025-03-18

Autor: Anna

Wiceszef MSZ Włodzimierz Teofil Bartoszewski ujawnia szokujące informacje podczas swojej obecności na konferencji Raisina Dialogue w Nowym Delhi. Przyznał, że prezydent Rosji, Władimir Putin, rozważał użycie taktycznej broni nuklearnej na Ukrainie.

Mimo licznych ostrzeżeń ze strony Stanów Zjednoczonych, które miały na celu powstrzymanie Kremla przed podjęciem takich kroków, nie przekonały one Putina do zmiany swojego stanowiska. Bartoszewski zaznaczył, że "Amerykanie wysłali mu wiele wiadomości, aby nawet o tym nie myślał. To go początkowo nie przekonało".

Jednak kluczowym momentem, który wpłynął na decyzję Putina, były rozmowy, jakie prowadził z liderami Chin i Indii, Xi Jinpingiem oraz Narendrą Modim. Bartoszewski podkreślił, że obaj przekazali rosyjskiemu przywódcy, że ani Chiny, ani Indie nie popierają tej wojny. "Gdy dwa wielkie narody, które Rosja uważa za przyjazne, powiedziały 'nie rób tego', uznał, że to nie jest dobry pomysł" – dodał wiceszef polskiego MSZ.

Rosja wielokrotnie groziła użyciem broni jądrowej od momentu inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Putin zmienił także rosyjską doktrynę nuklearną, która wskazuje na to, że każdy atak ze strony kraju nienuklearnego, wspieranego przez mocarstwo nuklearne, może być uznany za atak wspólny. Z tego powodu Kreml rezerwuje sobie prawo do odpowiedzi siłą nuklearną, nawet na atak konwencjonalny, który zagraża jego suwerenności.

Nowe przepisy rosyjskiej doktryny nuklearnej wskazują, że "odstraszanie nuklearne" może być prowadzone przeciwko potencjalnym przeciwnikom, w tym państwom i koalicjom wojskowym, które uznają Rosję jako zagrożenie i posiadają broń jądrową lub inne, masowe środki rażenia.

Te niepokojące informacje wywołują wiele pytań. Co tak naprawdę kieruje rosyjskim przywódcą? Jakie konsekwencje mogą wyniknąć z takich groźb? Czy świat stoi u progu nowego konfliktu nuklearnego? Rynki finansowe i analitycy geopolityczni z niepokojem śledzą te wydarzenia, mając nadzieję na dyplomatyczne rozwiązane sytuacji.