Niedawno opublikowane wyniki badania prowadzonego przez naukowców, Harbeck i Lin, w prestiżowym czasopiśmie "Nature Medicine", zwracają uwagę całego świata. Badanie obejmowało ponad 500 pacjentek z różnych krajów, w tym Niemiec, USA, Hiszpanii i Japonii, które zmagały się z HER2-dodatnim rakiem piersi – agresywną formą nowotworu występującą u około 20% wszystkich pacjentek z rakiem piersi.

Jeszcze 25 lat temu, kobiety z tym rodzajem raka zmuszone były korzystać jedynie z tradycyjnych metod leczenia, takich jak chirurgia, radioterapia czy chemioterapia. Przełomowym momentem w historii leczenia tego nowotworu było wprowadzenie leku Trastuzumab, znanego pod marką Herceptin, opracowanego przez niemieckiego naukowca Axela Ullricha. Jego skuteczność pozwoliła na wyleczenie ponad połowy pacjentek, a w przypadku wczesnej terapii wskaźnik wyleczeń wzrastał nawet do 80%.

Jednakże, dla wielu kobiet z zaawansowanym stadium choroby, opcje leczenia były ograniczone, a średni czas przeżycia po wykryciu przerzutów wynosił zaledwie dwa lata. Niekiedy jednak historie pacjentek mogą zaskakiwać i dawać nadzieję, gdy nowoczesne podejście do terapii pozwala znacząco wydłużyć życie, dowodząc, że "rak to nie wyrok".

Harbeck wprowadziła nową metodę leczenia, łącząc Trastuzumab z chemioterapią za pomocą tzw. koniugatów przeciwciał (ADC - Antibody-Drug Conjugates). Dzięki temu podejściu, chemioterapia jest bardziej skierowana, celując w komórki nowotworowe, a nie zdrowe tkanki, co redukuje działania niepożądane. Kluczowym składnikiem tej techniki jest derukstekan, który skutecznie zwalcza komórki guza.

Co zaskakujące, zdolność T-DXd do przełamywania bariery krew-mózg otwiera kolejne możliwości w walce z przerzutami, które wcześniej były niemal nieosiągalne. Wyniki mówią same za siebie – ponad 80% pacjentek, które wcześniej nie były leczone, doświadczyły regresji przerzutów.

Ponadto, terapie ADC mają potencjał nie tylko w leczeniu HER2-dodatniego raka piersi, ale także w celu dotarcia do innych form nowotworów. Duże firmy farmaceutyczne, takie jak Pfizer, Johnson & Johnson i BioNTech, inwestują w rozwój tej innowacyjnej terapii, ponieważ jej zastosowanie może przekroczyć granice dotychczasowych możliwości leczenia.

Zarówno Nadia Harbeck, jak i Andreas Hartkopf, przyznają, że przyszłość terapii może umożliwić nie tylko skuteczne leczenie, ale wręcz zapobieganie powstawaniu przerzutów u pacjentek w bardzo wczesnym stadium choroby. "Marzymy o chwili, w której całkowite wyleczenie stanie się rzeczywistością", mówi Harbeck, podsumowując nadzieje, jakie niesie ta nowatorska terapia.

Wszystko wskazuje na to, że rewolucja w onkologii nie tylko zmienia życie milionów kobiet, ale również wprowadza nową jakość w leczeniu nowotworów, stając się symbolem nadziei dla pacjentek na całym świecie!