Sezon na smardze w pełni! To doskonała wiadomość dla wszystkich miłośników grzybobrania, którzy z niecierpliwością czekali od kwietnia do maja na ten magiczny czas. W internecie roi się od ogłoszeń o sprzedaży świeżych smardzów - często można znaleźć oferty jak: "Na sprzedaż 1 kg świeżo zerwanych smardzy. Odbiór własny". Takie ogłoszenia to najlepszy znak, że grzybiarze wracają z lasów z pełnymi kosami.

Smardze – złoto lasu w Twoim talerzu!

Smardze to grzyby wyjątkowe nie tylko z powodu ich delikatnego, orzechowego smaku, ale także przez ich wysoką cenę. Ich wartość na rynku wynosi około 400 zł za kilogram, a suszone smardze potrafią osiągać ceny nawet 4 tys. zł za kilogram. Ich charakterystyczny wygląd - brązowo-beżowy kapelusz i pusty biały trzon - nie pozwala pomylić ich z innymi grzybami. Choć smakują wybornie, smardze są u nas pod ścisłą ochroną i mogą być zbierane jedynie w określonych miejscach.

Warto pamiętać, że wszystkie gatunki smardzów w Polsce znajdują się na "Czerwonej liście roślin i grzybów Polski" jako gatunki rzadkie. Zbieranie ich w niedozwolonych miejscach może skutkować wysokimi karami. Mandat za łamanie zakazu zbierania grzybów w lesie może wynosić do 500 zł, a kar za zbieranie chronionych gatunków sięga nawet 5 tys. zł!

Przyglądając się smardzom, znajdziemy ich też w ogrodach. Jak wyjaśnia ekspert w tej dziedzinie, smardze rosną także w miejscach takich jak ogrody i działki, co jest zaskoczeniem dla wielu miłośników przyrody. "Często ludzie nie zdają sobie sprawy, że te grzyby mogą pojawić się w ich ogrodzie, zwłaszcza jeśli wysypują korę sosnową pod kwiaty" - mówi grzyboznawca Justyn Kołek.

Co więcej, smardze można zbierać legalnie także w krajach sąsiednich, takich jak Słowacja i Czechy, więc warto zastanowić się nad wycieczką grzybową w te rejony. Jak widać, sezon na smardze to nie tylko doskonała okazja do smakowania pysznych potraw, ale także sposób na spędzenie czasu w kontakcie z naturą i odkrywanie wyjątkowych miejsc.