
Skandal w administracji Trumpa: Dziennikarz miał dostęp do tajnych informacji o ataku na Huti!
2025-03-24
Autor: Agnieszka
Niesamowita historia przypadkowego ujawnienia tajnych planów administracji Trumpa zyskuje nowe światło dzięki artykułowi na stronie „The Atlantic”. Oto kluczowe informacje, które zmieniają wyobrażenie o bezpieczeństwie narodowym USA.
15 marca Stany Zjednoczone przeprowadziły bombardowania celów Huti w Jemenie, jednak przed tym wydarzeniem, dziennikarz „The Atlantic” Jeffrey Goldberg miał już o tym wiedzieć. Jak to możliwe, że informacja, która powinna pozostać w ścisłym kręgu najważniejszych amerykańskich urzędników, trafiła do przedstawiciela mediów?
Początek tej intrygującej sytuacji związany jest z przypadkowym dodaniem Goldberga do „tajnej” grupy w szyfrowanym komunikatorze Signal. Poinformował o tym nieświadomy pomyłki doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego, Michael Waltz. W grupie znajdowały się także kluczowe postacie, takie jak sekretarz stanu Marco Rubio oraz sekretarz obrony Pete Hegseth.
To, co przeraża, to fakt, że grupa ta została stworzona w celu koordynacji operacji wojskowych związanych z atakami na cele Huti w Jemenie. Za jej pośrednictwem sekretarz Hegseth miał informować o dokładnych celach bombardowania, rodzaju użytej broni oraz czasie realizacji ataków. Dzięki tym informacjom, dziennikarz był świadomy planowanych działań już dwie godziny przed ich rozpoczęciem.
To wydarzenie stawia ważne pytania dotyczące poufności informacji i bezpieczeństwa w administracji rządowej USA. Jak duże są luki w systemie, który powinien chronić wrażliwe dane? Czy to tylko incydent, czy może początek większego skandalu związane z bezpieczeństwem narodowym? Jedno jest pewne – ta historia z pewnością nie zostanie szybko zapomniana.