Kluczowym momentem meczu Śląska Wrocław przeciwko Stali Mielec było trafienie Al-Hamlawiego. Gospodarze grali w dziesiątkę od końcówki pierwszej połowy po czerwonej kartce dla Damiana Kaźdiora, co otworzyło gościom drzwi do wygranej. Pomimo doskonałej postawy Śląska, mieli pewne problemy z przekształceniem dominacji w bramki. Petr Schwarz nie wykorzystał karnego, co dało nadzieję Stali, lecz ostatecznie zespół Ante Šimundži udokumentował swoją przewagę poprzez znakomite uderzenie głową Al-Hamlawiego po świetnej asyście Schwarza. Śląsk wygrał 4:1, szybko pokazując swoje umiejętności i determinację.

Po meczu Šimundža podkreślił znaczenie mentalnego przygotowania. – Mimo że sytuacja z karnym mogła na nas wpłynąć, byliśmy dobrze przygotowani i to się pokazało – mówił trener. Ich zwycięstwo było drugim w sezonie, a pierwszym wyjazdowym. Złota forma Schwarz stała się kluczowym elementem w tym meczu. Mimo wcześniejszego zawodu udowodnił swoją klasę, zdobywając asystę i strzelając gola, co pomogło drużynie zbudować pewność siebie.

Młody Burak Ince również zasługuje na pochwałę – zdobył swoją pierwszą bramkę od 30 września 2023 roku. To z pewnością podniesie mu morale, szczególnie przed nadchodzącym zgrupowaniem reprezentacji U-20.

Wyjątkowe wyzwania przed Śląskiem

Wygrana w Mielcu oczywiście może cieszyć, ale strata do bezpiecznej strefy w tabeli pozostaje znacząca. Pomimo udanych występów, wrocławianie mają trudny terminarz. Już w pierwszym spotkaniu po przerwie na reprezentację zagrają z Lechem Poznań. Czekają ich wyjazdy na stadiony czołowych drużyn, takich jak Cracovia, Raków i Górnik, co z pewnością utrudni walkę o punkty.

Kryzys Stali Mielec trwa

Śląsk znajduje się obecnie na dnie tabeli, a strata do Stali to zaledwie pięć punktów. Mielczanie przegrali pięć z siedmiu meczów w 2025 roku, a najnowsza porażka była ich trzecią z rzędu. Kibice coraz bardziej obawiają się o przyszłość klubu, co wyrażali w trakcie i po meczu. Trener Stali, Janusz Niedźwiedź, zapowiada ciężką pracę, aby utrzymać drużynę w Ekstraklasie, ale jego kadencja wydaje się coraz trudniejsza.

Prezes klubu, Jacek Klimek, zapewnia, że zachowuje spokój, lecz jeśli Stal nie zacznie zdobywać punktów, Niedźwiedź może podzielić los swojego poprzednika, Kamila Kiereśa, który stracił pracę po podobnym początku sezonu. Emocje zarówno u kibiców, jak i w klubie będą rosły w miarę zbliżania się do końca sezonu, a dla Śląska każdy mecz stanie się kluczowy w walce o utrzymanie.