Tragedia w rodzinie Furtoków: Jan Furtok, legenda polskiego futbolu, odszedł niespodziewanie
2024-12-03
Autor: Anna
Jan Furtok, 36-krotny reprezentant Polski i ikona sportowa GKS-u Katowice, zmarł w wieku 62 lat po długiej walce z chorobą Alzheimera, która została zdiagnozowana w 2015 roku. Jego drobne oznaki problemów z pamięcią ujawniały się już wcześniej, jednak schorzenie postępowało w sposób niewidoczny aż do tragicznego momentu, kiedy Jan zmarł 26 listopada.
Jego żona, Anna Furtok, opowiada o trudnych dniach, które spędzili razem: "Wstaliśmy rano, jak zawsze, o 6. Mąż był w dobrym humorze, zjadł śniadanie. Zaplanowałam wizytę lekarską na godzinę 14, ale Jan w końcu nie doczekał się pomocy. To było straszne zaskoczenie dla nas wszystkich".
Jan Furtok nie tylko był sportowcem, o którym pamiętają wszyscy kibice w Polsce, ale także człowiekiem, który musiał zmagać się z okrutnym losem. Choroba Alzheimera, która dotknęła również jego matkę, powodowała, że z roku na rok stawał się obcym dla najbliższych, a proste czynności stawały się dla niego trudne do wykonania. Zmagał się z problemami z pamięcią do tego stopnia, że czasem nie rozpoznawał nawet siebie w lustrze.
Rodzina i przyjaciele z zachowaniem wielkiego szacunku pożegnali byłego piłkarza podczas uroczystości pogrzebowej, na którą przybyło wiele osób, nie tylko z GKS-u, ale i z całej Polski. "Niesamowicie bolało mnie czytać wiele wspomnień i wspólnych anegdot z boiska, wiedząc, że mogę już tylko tak wspominać mojego męża" – mówi Anna.
W ostatnich latach Jan i Anna Furtok niejednokrotnie pomimo ograniczeń, spędzali czas razem, ciesząc się prostymi radościami, które dawał im wspólny los. Jan był szczególnie aktywny fizycznie, co uważa się za jego sukces, biorąc pod uwagę jego chorobę. Ostatecznie jego przejrzystość w stanie fizycznym nie pomogła jego stanowi psychicznemu, co stało się ogromnym zmartwieniem dla jego rodziny.
Furtok zapisał się w historii polskiego futbolu jako jeden z najlepszych napastników. Osiągnął m.in. tytuł drugiego najskuteczniejszego strzelca w historii polskiej ekstraklasy, z 85 golami na koncie, oraz znaczną karierę w niemieckich ligach, gdzie przez 22 lata był najlepszym polskim strzelcem w historii Bundesligi. Jego dokonania na boisku przyniosły mu szacunek w kraju oraz pośmiertne odznaczenia, w tym Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, przyznany przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę.
Po jego śmierci, kibice z całej Polski oddali mu hołd, a GKS Katowice zdecydowało się zastrzec jego numer "9", z którym przez wiele lat występował. "Janek był człowiekiem szczególnym, a jego nieobecność będzie odczuwalna zarówno na boisku, jak i w sercach fanów" – podsumowuje Anna.
Mimo, że Jan odszedł, jego duch na zawsze pozostanie w sercach tych, którzy go znali oraz w historii polskiej piłki nożnej. Wspomnienia o Janie Furtoku będą trwać, a jego osiągnięcia nigdy nie zostaną zapomniane.