W Turcji zapanował chaos na giełdzie po aresztowaniu opozycyjnego burmistrza Stambułu, Ekrema Imamoglu. W odpowiedzi na ten kryzys, turecki nadzorca rynku kapitałowego podjął radykalne kroki, wprowadzając całkowity zakaz krótkiej sprzedaży akcji oraz szereg reform mających na celu stabilizację rynku. W efekcie, główne indeksy giełdowe zarejestrowały znaczący wzrost na początku tygodnia.

Turecki organ nadzoru ogłosił, że zakaz krótkiej sprzedaży dotyczy wszystkich akcji spółek notowanych na giełdzie w Stambule i będzie obowiązywał do 25 kwietnia. Co więcej, spółki mogą odkupować swoje akcje po cenach wyższych niż ostatnie zamknięcie, co ma na celu zwiększenie ich swobody operacyjnej w zakresie tzw. buy backów. Obniżono też minimalny poziom ochrony kapitału własnego w transakcjach z dźwignią finansową z 35% do 20%, aby zachęcić inwestorów do aktywności rynkowej.

Te działania są wynikiem dramatycznego spadku indeksów po aresztowaniu Imamoglu, które miało miejsce w zeszłym tygodniu w związku z postępowaniem o korupcję. Indeks BIST-100, obejmujący 100 największych spółek w Turcji, stracił 16,3% w ciągu zaledwie trzech sesji handlowych po tym zdarzeniu. Indeks BIST-50, koncentrujący się na największych spółkach, spadł jeszcze bardziej – o 16,6%. W międzyczasie na giełdzie zapanowała panika, co doprowadziło do wyprzedaży liry tureckiej na rynku walutowym.

Opozycyjny burmistrz Imamoglu był uważany za kluczowego rywala obecnego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana w nadchodzących wyborach prezydenckich zaplanowanych na 2028 rok. Tuż przed aresztowaniem stracił dyplom ukończenia studiów wyższych, co formalnie uniemożliwia mu ubieganie się o stanowisko prezydenta. Decyzja sądu o aresztowaniu polityka wywołała falę protestów w Turcji, co dodatkowo postawiło pod znakiem zapytania zaufanie inwestorów do tureckiego rynku finansowego.

Zakaz krótkiej sprzedaży, który był wcześniej wprowadzony w lutym 2023 i trwał do stycznia 2025, obejmował jedynie 50 spółek z indeksu BIST-50. Teraz jednak dotyczy wszystkich akcji notowanych na giełdzie w Stambule, co może mieć dalekosiężne konsekwencje dla lokalnych i zagranicznych inwestorów.

Analizując obecny stan rzeczy, eksperci sugerują, że takie drastyczne środki mogą tymczasowo ustabilizować rynek, ale długoterminowe zaufanie do gospodarki tureckiej wciąż pozostaje na niepewnym gruncie. Czy te działania pozwolą Turcji wyjść z kryzysu? Tylko czas pokaże!