Rozrywka

Utwory Maryli Lerch śpiewały inne gwiazdy. Tym się teraz zajmuje

2024-12-07

Autor: Agnieszka

Maryla Lerch, która od dzieciństwa marzyła o karierze piosenkarki, postanowiła najpierw zdobyć wykształcenie w technikum ekonomicznym. Jej talent ujawnil się już w młodym wieku, kiedy to przed maturą wzięła udział w konkursie Młodych Talentów, gdzie zdobyła główną nagrodę. Jak wspomina w swoich wywiadach, zaczęła przyciągać uwagę kompozytorów związanych z Gdańskim Stud ium Piosenki.

W 1968 roku, mając zaledwie 20 lat, wystąpiła na Ogólnopolskiej Giełdzie Piosenki, gdzie zaśpiewała "Wrzosy", piosenkę skomponowaną specjalnie dla niej przez Renatę Gleinert. Jej występ znów zakończył się sukcesem, co sprawiło, że została zaproszona do Kołobrzegu na festiwal, gdzie miała wykonywać swój utwór z towarzyszeniem orkiestry.

Jednak podczas prób ujawniło się, że piosenkę znów zaśpiewa inna artystka, Dana Lerska, co wywołało w niej rozczarowanie. Mimo to, Maryla nie poddawała się; zaśpiewała "Wrzosy" w konkursie dla amatorów i wróciła do domu z Nagrodą Dziennikarzy. Kilka dni później utwór zdobył popularność, choć w radiu emitowano wersję Lerskiej.

Maryla Lerch nieustannie rozwijała swój talent. Wkrótce założyła zespół Vox Remedium, który odnosił lokalne sukcesy. Przełomowy moment w jej karierze nastąpił, gdy w 1970 roku wystąpiła na festiwalu w Opolu, gdzie przegrała z Marylą Rodowicz. To doświadczenie, mimo porażki, pomogło jej wybić się na scenie muzycznej.

Lata 70. przyniosły jej koncerty, jednak kryzys w Polsce skłonił ją do poszukiwania możliwości za granicą. Udała się do Szwajcarii i stworzyła zespół Funny Family, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Jej artystyczne życie splatało się z problemami zdrowotnymi, które zmusiły ją do przerwy.

Cud, który uratował jej życie, miał miejsce przy niespodziewanych okolicznościach. Po powrocie do zdrowia, Maryla postanowiła uczyć się życia na nowo, z wdzięcznością wracając do Polski. Dziś, jako emerytowana artystka, prowadzi Biuro Pielgrzymkowe, organizując wyjazdy do Fatimy i wciąż wykonując utwory religijne.

Maryla Lerch jest dowodem na to, że pasja i determinacja mogą przetrwać nawet najtrudniejsze czasy. Teraz, w wieku emerytalnym, jest szczęśliwa i spełniona, wciąż angażując się w działalność artystyczną oraz pomagając innym w swoich pielgrzymkach. W wywiadach podkreśla, że mimo przeszłych zmagań z chorobą, radość życia jest wciąż w jej sercu.