Mimo intensywnego wysiłku, Polska wciąż odstaje od największych europejskich potęg. Niemcy, choć nie przeznaczają na armię przesadnie dużo - jedynie 2,12% swojego PKB - w zeszłym roku wydały na obronność około 96,7 miliarda dolarów. Ta liczba sprawia, że są największą zachodnioeuropejską potęgą militarną, przewyższając tak tradycyjnych graczy jak Wielka Brytania, gdzie wydatki wyniosły 82,1 miliarda dolarów, oraz Francję z 64,2 miliardami dolarów.

W ostatniej dekadzie Niemcy nie pozostali w tyle - ich wydatki na zbrojenia wzrosły o prawie 100% od 2014 roku. W tym samym czasie w Wielkiej Brytanii wzrost ten wyniósł 23%, a we Francji 26%. Polska zwiększyła swoje wydatki militarnie o imponujące 214%, a Litwa o 325%. Co więcej, Węgrzy, mimo że są jednym z krajów mniej obawiających się rosyjskiej agresji, podnieśli swoje wydatki o 225%.

Stany Zjednoczone pozostają kluczowym partnerem NATO, a ich wydatki na wojsko sięgnęły astronomicznej kwoty 967 miliardów dolarów w zeszłym roku. Dla porównania, wszystkie inne kraje NATO, w tym Kanada i Turcja, wydały łącznie około 506 miliardów dolarów. Mimo że USA nie planują na razie wycofywania swoich wojsk z Europy, koncentrują się na innych regionach świata, zwłaszcza na ewentualnym konflikcie z Chinami.

W związku z rosnącymi zagrożeniami, takie jak sytuacja na Ukrainie, europejskie państwa dostrzegają potrzebę zwiększenia wydatków na obronność. Ostatnie zmiany w niemieckiej konstytucji ułatwią rządowi zaciąganie długów na ten cel, co może mieć ogromne znaczenie w obliczu rosnącego napięcia w Europie.

Wielka Brytania planuje osiągnąć 2,5% PKB na obronę do 2027 roku, natomiast Kanada, choć na razie wydaje jedynie 1,37% PKB, rozważa zwiększenie tej kwoty. Dania również zdaje sobie sprawę z rosnącej agresywności USA, planując przeznaczyć co najmniej 3% swojego PKB na zbrojenia.

Czy Europa jest gotowa na wyzwania współczesnego świata? Jakie działania podejmą poszczególne kraje w odpowiedzi na globalne napięcia? To pytania, na które wszyscy z niecierpliwością czekają na odpowiedzi.