Zmiany w Biedronce, Lidlu i Aldi. Czas na przetasowania!
2024-11-21
Autor: Anna
Polski rynek handlowy przechodzi niezwykłe zmiany, gdzie skutki 'wojny cenowej' pomiędzy właścicielami dyskontów, takimi jak Lidl i Biedronka, zaczynają być widoczne gołym okiem. W rezultacie konsumenci już wkrótce mogą zauważyć znaczne ograniczenie asortymentu na półkach tych popularnych sieci. Zmiany te stają się nie tylko wyzwaniem dla samych supermarketów, ale również dla producentów, którzy walczą o zachowanie swoich miejsc na sklepowych półkach.
W artykule opublikowanym w 'Rzeczpospolitej' można przeczytać, że wspomniana 'wojna cenowa' zmusiła dostawców do udzielania większych rabatów, co wpłynęło na ogólną stabilność rynku. W efekcie, model dyskontowy staje się dominujący, a konkuruczenci muszą dostosować swoje strategie do nowego porządku rynkowego. To nieodłącznie wiąże się z wzrostem liczby marek własnych oraz ograniczeniem ilości dostępnych produktów.
Jak zauważa Agnieszka Górnicka, prezes Inquiry, klienci często czują się zagubieni w strumieniu produktów. Znalezienie odpowiedniego keczupu stało się nie lada wyzwaniem, gdyż nie każdy potrzebuje aż tylu opcji. Jeszcze bardziej odczuwalne są lokalne preferencje, zwłaszcza w przypadku majonezów, gdzie konsumenci wykazują przywiązanie do określonych marek.
Kolejnym dużym graczem, Aldi, również wprowadza zmiany w swojej strategii. W odpowiedzi na zmieniające się potrzeby rynku, sieć planuje zredukować liczbę marek własnych z 600 aż do 180. Jak poinformował Alexander Lauer, dyrektor Międzynarodowego Działu Zakupów w Grupie Aldi Nord, jest to krok w stronę poprawy efektywności i osiągnięcia lepszego stosunku jakości do ceny. Warto podkreślić, że polscy konsumenci skorzystali na promocjach, oszczędzając w 2023 roku około 164 milionów złotych, co ciagnało za sobą 28-procentową obniżkę od ceny regularnej.
Ekspert Andrzej Faliński podkreśla, że mimo zawężania wyboru, dyskonty są w stanie generować wysoką sprzedaż, co dowodzi ich elastyczności oraz umiejętności dostosowania się do preferencji klientów. Działania te sprawiają, że nie tylko te największe sieci, ale i inne chcą zwiększać rotację towarów, ponieważ wysokie tempo sprzedaży jest kluczowe dla utrzymania asortymentu w sklepach.
Dla konsumentów to czas na adaptację do nowej rzeczywistości, a dla producentów – na wytężenie sił w walce o miejsce w osłabionym asortymencie dyskontów.