Od 1 stycznia 2024 roku, najniższa płaca w Polsce wzrosła do 4666 zł brutto, a minimalna stawka godzinowa do 30,50 zł. Niestety, według nowych regulacji, w 2025 roku nie przewiduje się drugiej podwyżki, co dotknie miliony pracowników.

Obecna kwota minimalnego wynagrodzenia będzie obowiązywać do grudnia, bez dodatkowych podwyżek, co wzbudza zaniepokojenie wśród pracowników i związków zawodowych, szczególnie w kontekście rosnącej inflacji oraz kosztów życia.

Warto podkreślić, że na rękę osoba pracująca za minimalną stawkę otrzyma zaledwie 3510,92 zł po odliczeniu wszystkich podatków i składek, co oznacza tylko 250 zł netto więcej w porównaniu do wcześniejszych wypłat.

Zmiany te są szczególnie uciążliwe dla osób najmniej zarabiających. W poprzednich latach mieliśmy do czynienia z dwiema podwyżkami rocznie, co dawało nadzieję na poprawę sytuacji materialnej. Rok 2025 będzie zupełnie inny, ponieważ planowane wzrosty są jednorazowe.

Dla małych i średnich firm, tegoroczna zmiana wiąże się z dodatkowymi kosztami w wysokości 11,8 miliarda złotych, a dla dużych przedsiębiorstw to około 3,15 miliarda złotych. Zgodnie z danymi rządowymi, około 3,2 miliona Polaków jest objętych nową regulacją dotyczącą minimalnego wynagrodzenia.

Bez wątpienia, zmiany te spotkają się z krytyką i protestami, zwłaszcza w kontekście rosnących kosztów życia oraz niewystarczających podwyżek, które nie pokrywają inflacji. Pracownicy stają przed wyzwaniem, jak utrzymać się na powierzchni w obliczu stagnacji płacowej.

Bądźcie czujni – zmiany w przepisach mogą pojawić się niespodziewanie, a jako społeczeństwo musimy domagać się sprawiedliwości płacowej!