Świat

Zniszczenie podmorskich kabli w Bałtyku - Czy to przejaw rosjańsko-chińskiej współpracy?

2024-11-21

Autor: Tomasz

Po niespotykanym uszkodzeniu dwóch podmorskich kabli telekomunikacyjnych w Bałtyku, władze i eksperci zaczynają bić na alarm. W dniu 20 listopada 2024 roku doszło do incydentu, który może mieć poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa komunikacji w regionie. Uszkodzone kable łączyły Litwę ze Szwecją oraz Finlandię z Niemcami i obie sytuacje miały miejsce w szwedzkiej strefie ekonomicznej, co wzbudza poważne obawy o możliwy sabotaż.

Zgodnie z raportami, chiński statek towarowy Yi Peng 3 został zauważony w rejonie uszkodzeń tuż przed ich wystąpieniem. Statek ten wyjechał z rosyjskiego portu Ust-Ługa, a według nieoficjalnych źródeł, jego ruchy były bardziej niż podejrzane. Dzięki zaawansowanej technologii monitorowania ruchu statków, eksperci podkreślają, że nie można lekceważyć faktu, iż działania te są częścią większego planu, mającego na celu osłabienie infrastruktury krytycznej w Europie.

Minister obrony Niemiec Boris Pistorius oraz szefowa fińskiej dyplomacji Elina Valtonen jasno wskazali, że w sytuacji, gdyby okazało się, że uszkodzenie kabli było wynikiem działań hybrydowych, Finlandia nie zawaha się przed uruchomieniem artykułu 5. NATO, co mogłoby pociągnąć za sobą poważne konsekwencje polityczne.

Incydent przypomina wydarzenia sprzed roku, kiedy inny chiński statek uszkodził gazociąg Balticconnector łączący Finlandię z Estonią, co również było uznawane za sabotaż. Mariusz Marszałkowski z Defence24 przypomina, że tego typu sytuacje mogą być częścią znacznie szerszej strategii chińsko-rosyjskiej, mającej na celu destabilizację zachodnich sojuszy.

Eksperci zwracają uwagę na fakt, że chińska marynarka, mimo że często występuje pod innymi banderami, może działać jako front dla rosyjskich operacji. Jak zauważył były wiceszef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Maciej Matysiak, śledzenie ruchów statków w rejonie Bałtyku jest ułatwione dzięki skoordynowanym wysiłkom NATO oraz krajowych agencji wywiadowczych.

Ten nowy incydent psuje obraz harmonijnych relacji pomiędzy Rosją a Chinami, ponieważ może poddawać w wątpliwość ich wzajemne zaufanie i gotowość do współpracy. Obaj eksperci są zgodni, że nie możemy wykluczyć, iż to działania Rosji zostały ukierunkowane na destabilizację zachodnich sąsiadów, co może prowadzić do kolejnych napięć w regionie. Jak zauważa Marszałkowski, jeśli rzeczywiście mamy do czynienia z sabotażem, może to być zapowiedź większej liczby takich akcji w przyszłości.

Podczas gdy sytuacja pozostaje napięta, wiele pytań wciąż wymaga pilnej odpowiedzi: jakie będą dalsze kroki zachodnich sojuszników? Czy NATO zareaguje na tę niebezpieczną sytuację? Czas pokaże, ale jedno jest pewne — Bałtyk powoli staje się jednym z kluczowych teatrów działań hybrydowych, które mogą mieć daleko idące konsekwencje dla bezpieczeństwa regionu.