Świat

Butny Trump w pułapce Putina? Korzyści ekonomiczne mogą być tylko iluzją!

2025-03-22

Autor: Michał

Władimir Putin, przywódca Rosji, zaaranżował prowokacyjną rozmowę telefoniczną z Donaldem Trumpem, prezydentem USA, mamiąc go wizją korzystnych relacji dwustronnych, w których Ukraina miałaby być jedynie marginalnym elementem – donosi „Economist”.

Podczas wtorkowej rozmowy, która trwała ponad dwie godziny, Putin nie zaoferował Trumpowi nic konkretnego, co mogłoby zostać zaprezentowane jako sukces. Brytyjski tygodnik ocenił, że dla Trumpa była to kiepska sytuacja, a jedynie osoba o nieograniczonym tupetu mogłaby twierdzić, że wyszła z tego z jakimkolwiek zwycięstwem.

Zamiast oczekiwanego bezwarunkowego zawieszenia broni, Putin zaproponował jedynie wstrzymanie ataków na infrastrukturę energetyczną Ukrainy, co jest obszarem, w którym ukraińskie wojska mocno naciskają na rosyjskie siły. To nie wydaje się wystarczające, aby zbudować prawdziwy pokój w regionie.

Rosja domaga się całkowitego wstrzymania pomocy wojskowej i wywiadowczej dla Ukrainy oraz zaprzestania mobilizacji ukraińskich żołnierzy, nie oferując podobnych restrykcji w swojej stronie. Dodatkowo, Putin sugeruje „usunięcie przyczyn konfliktu”, co w jego rozumieniu oznaczałoby „koniec istnienia Ukrainy jako niezależnego państwa”. Słowa te nie pozostawiają złudzeń co do intencji rosyjskiego lidera.

Największym zagrożeniem wydaje się być próba Putina, aby przekonać Trumpa, że współpraca Rosji i USA może przynieść wiele korzyści, a ważniejsze problemy, takie jak sytuacja na Bliskim Wschodzie, powinny zająć ich umysły zamiast troska o Ukrainę. W tej układance, Putin obiecuje pomoc przy rozwiązaniu konfliktów, co nie wygląda na szczere z jego strony.

Putin ma też wizję, w której Rosja mogłaby pomóc USA w stabilizacji sytuacji na Bliskim Wschodzie, a także potencjalnie namówić Iran, by odstąpił od swoich planów nuklearnych. Jednak biorąc pod uwagę obecny stan gospodarki rosyjskiej, która jest znacznie mniejsza niż np. Włoch, i jej silne uzależnienie od Chin, wydaje się mało prawdopodobne, aby te obietnice mogły się ziścić.

Jeśli Trump zdecyduje się na osłabienie presji Zachodu na Rosję, to nie tylko osłabi pozycję USA na arenie międzynarodowej, ale także zniechęci Europę, która nie podążyłaby w jego ślad. Taki ruch mógłby destabilizować Ukrainę i stworzyć zagrożenie dla całej Europy, a historyczne sojusze, które USA budowały przez dziesięciolecia, mogłyby zostać osłabione.

Z komunikatu Białego Domu wynika, że Trump wciąż ma nadzieję na osiągnięcie „ogromnych umów gospodarczych i stabilności geopolitycznej”, jednak „Economist” zwraca uwagę, że jest dziwne, iż Trump tak szybko poddaje się żądaniom Putina. Cała sytuacja wymaga dokładniejszej analizy tego, co może być prawdziwym celem Putina – w końcu, przywódcy krajów autorytarnych są często mistrzami manipulacji i dezinformacji.