
Chiński kapitał w polskim porcie: Co kryje się za Gdynią?
2025-03-16
Autor: Marek
W sobotnim odcinku "Superwizjera" dziennikarze przyjrzeli się Gdynia Container Terminal (GCT), kontrolowanemu przez hongkońską spółkę Hutchison Port Holdings, która prowadzi terminale w ponad 50 portach na całym świecie. Warto zauważyć, że GCT stał się miejscem, w którym rozładowywany jest sprzęt wojskowy dla amerykańskiej armii, w tym na potrzeby wschodniej flanki NATO oraz wsparcia wojskowego dla Ukrainy.
Jednak podczas ostatniego załadunku okazało się, że statek amerykański nie mógł rozładować sprzętu z powodu braku zgody ze strony chińskiej firmy. Dziwi to, biorąc pod uwagę, że polskie władze zarejestrowały GCT jako obiekt infrastruktury krytycznej, co powinno wiązać się z większą kontrolą nad bezpieczeństwem terminalu.
Marek Biernacki, przewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych, alarmuje, że Polska utraciła kontrolę nad tym strategicznym terenem. Przytacza również obawy z przeszłości o możliwych działaniach szpiegowskich, gdyż zgodnie z chińskim prawem firmy mogą być zobowiązane do dzielenia się informacjami z rządem Pekinu. To budzi niepokój co do tego, jakie dane mogą być gromadzone na terenie tego kluczowego terminalu.
Tony Housh, były przewodniczący Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce, zwraca uwagę na niebezpieczeństwo związane z tym, że chińskie firmy prowadzą operacje w strategicznych lokalizacjach, co może prowadzić do monitorowania ruchów NATO i polskich sił zbrojnych.
Co ciekawe, Administracja Donalda Trumpa zapowiedziała, że amerykański rząd planuje przejąć część firmy Hutchison, co sugeruje, że wkrótce możemy być świadkami zmian w zarządzaniu kluczowymi portami, w tym GCT.
W odpowiedzi na zarzuty przedstawiciele GCT zapewnili, że nie prowadzą działalności wywiadowczej i że działają zgodnie z polskim prawem. Tłumaczą, że nie byli stroną umowy dotyczącej cumowania amerykańskiego statku.
Ostatnie wydarzenia pokazują, jak skomplikowana i delikatna jest sytuacja wokół GCT, będącego nie tylko węzłem komunikacyjnym, ale i strategicznym punktem w kontekście bezpieczeństwa narodowego. Jak dalszy rozwój sytuacji wpłynie na relacje Polska-Chiny oraz na stabilność w regionie? To pytanie, które z pewnością będzie nas dręczyć w najbliższych miesiącach.