Technologia

Chiński koszmar Muska. Tesla dławii się kurzem, po tym jak BYD przygazowało

2025-03-27

Autor: Agnieszka

Chińska firma zajmująca się produkcją samochodów elektrycznych BYD opublikowała wyniki za 2024 rok, które zaskoczyły rynek – "Tesla zamarza". Z danych wynika, że BYD wyprzedził swojego głównego konkurenta – Teslę – pod względem sprzedaży o imponujące 10 miliardów dolarów. Dodatkowo, na rynku amerykańskim umacnia się również rywal BYD – Hyundai.

BYD ogłosił 29-procentowy wzrost przychodów, które wyniosły 777 miliardów juanów, co odpowiada około 107 miliardom dolarów, po raz pierwszy przekraczając magiczny próg 100 miliardów dolarów. W ten sposób spółka pobiła Teslę, której przychody wyniosły 97,7 miliarda dolarów. W kwestii sprzedaży samochodów obie firmy osiągnęły porównywalne wyniki – klienci kupili od BYD 1,76 miliona pojazdów elektrycznych w porównaniu do 1,79 miliona Tesli. Kluczowym czynnikiem wzrostu okazały się samochody hybrydowe produkowane w Shenzhen. W 2024 roku na drogach pojawiły się kolejne 4,3 miliona pojazdów, co eksperci BBC News uznali za "rekordową liczbę".

Co ciekawe, jeszcze niedawno Elon Musk kpił z perspektywy, że BYD jest realnym zagrożeniem dla Tesli.

Niedawno chiński producent wprowadził na rynek tańszy model – Qin L, który ma być bezpośrednią konkurencją dla Modelu 3 Tesli, nadal dobrze sprzedającego się w Chinach. Cena Qin L wynosi 119 800 juanów, podczas gdy podstawowy Model 3 kosztuje 235 500 juanów. Jest to odpowiedź na ograniczenia wydatków chińskich konsumentów. Dodatkowo, technologia wsparcia kierowcy "God's Eye" będzie dostępna za darmo we wszystkich modelach BYD.

To nie koniec nowości! Założyciel BYD, Wang Chuanfu, zaprezentował nową ładowarkę, która ma za zadanie zredukować czas ładowania baterii do zaledwie pięciu minut – czyli mniej więcej tyle, co trwa tradycyjne tankowanie, podczas gdy ładowanie Tesli zajmuje obecnie dziewięć do piętnastu minut.

Akcje BYD, które znajdują się w portfolio między innymi Warrena Buffetta, wzrosły o 50% w tym roku. W międzyczasie inwestorzy Tesli sprzedają udziały koncernu już od dziesięciu tygodni. Główne powody, które wymieniają, obejmują:

Spadek globalnej sprzedaży w zeszłym roku, co rodzi obawy o przyszłość;

Nasilająca się konkurencja, która zdobywa klientów Tesli, szczególnie w Chinach i Unii Europejskiej, gdzie sprzedaż spadła o 44%, a w Niemczech – o 75%;

Podstawowe modele Tesli nie doczekały się znaczących aktualizacji, a długo oczekiwany "tańszy model" wciąż jest w fazie planowania;

Problemy z autonomicznym prowadzeniem, w którym przewagę ma firma Waymo z Google;

Problemy związane z politycznymi kontrowersjami Elona Muska, które wpływają na postrzeganie marki.

Co więcej, Hyundai planuje zwiększenie produkcji samochodów elektrycznych w USA, co dodatkowo komplikuje sytuację Tesli. W międzyczasie chińscy producenci znaleźli się pod presją ceł na rynku amerykańskim i europejskim, co z pewnością wpływa na ich konkurencyjność.

Ciekawa prognoza została przedstawiona przez Cathie Wood z ARK Invest, która stwierdziła, że wartość akcji Tesli wzrośnie do 2600 dolarów w ciągu pięciu lat, argumentując, że przewaga tej firmy w sektorze autonomicznych pojazdów może stanowić klucz do sukcesu.