Niemieckie siły zbrojne, Bundeswehra, zdają się być w pełnym przygotowaniu na wypadek konfliktu. Generał Jürgen-Joachim von Sandrart podkreśla, że głównym celem NATO jest zdolność obronna. "Jesteśmy gotowi na stawienie czoła każdemu zagrożeniu. Kluczowe jest posiadanie systemu, który może reagować w każdej chwili," powiedział.

Von Sandrart, były dowódca Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego, zauważył, że sytuacja międzynarodowa jest napięta, zwłaszcza w kontekście działań Rosji. "Putin stara się napisać nowy rozdział historii i nie jest zainteresowany pokojem. Nie zdaje sobie sprawy, że jako sojusz będziemy bronić każdego milimetra terytorium państw NATO," dodał generał.

Z artykułu w "Frankfurter Allgemeine Zeitung" wynika, że Niemcy rozpoczęły intensywne przygotowania na wypadek ewentualnej wojny. W obliczu pogarszającej się sytuacji w krajach bałtyckich czy Polsce, Niemcy mogą stać się kluczowym węzłem logistycznym dla NATO. W całym kraju odbywają się instruktarze i spotkania dowódcze, aby odpowiednio przeszkolić personel wojskowy.

Jednak to nie wszystko – według FAZ, Bundeswehra współpracuje również z niemieckimi firmami, aby zapewnić odpowiednie wsparcie w sytuacjach kryzysowych. To oznacza, że prywatny sektor również angażuje się w przygotowania do obrony narodowej.

System Dowództwa Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego, z którego von Sandrart niedawno ustąpił na rzecz generała Dariusza Parylaka, jest unikalnym elementem struktury NATO. To jedyne dowództwo, które ma przypisany konkretny obszar odpowiedzialności – wschodnią flankę NATO, obejmującą obszar Morza Bałtyckiego.

Korpus został utworzony w 1999 roku i początkowo składali się z żołnierzy z Danii, Niemiec i Polski. Dziś w Szczecinie służy prawie 400 żołnierzy oraz pracowników cywilnych z 25 różnych krajów, w tym z Belgii, Chorwacji, Czech, Danii, Francji, Holandii, Kanady, Niemiec, USA oraz Polski.

Jak komentują obserwatorzy, rosnące napięcia w Europie oraz nieprzewidywalne działania Moskwy skłaniają do poważnych rozważań na temat przyszłości bezpieczeństwa w regionie. Czy te przygotowania rzeczywiście zapobiegają konfliktowi, czy może tylko wzmocnią napięcia? To pytanie, które zyskuje na znaczeniu w miarę postępującej sytuacji geopolitycznej.