Świat

Czy papież nadużył swojej władzy? „Wiele wątpliwości”

2025-03-26

Autor: Piotr

Papież Franciszek wprowadził "nowy model katolicyzmu, który zakłada regionalizację doktrynalną" - zauważa ks. prof. Kobyliński.

Z jego perspektywy, zmiany te mogą prowadzić do schizm w Kościele.

„Największym wyzwaniem najbliższych dziesięcioleci będzie zachowanie jedności, aby Kościół katolicki nie rozpadł się na różne frakcje konserwatywne i liberalne” – podkreślił duchowny. Jak wskazuje ks. prof. Kobyliński, wprowadzenie regionalizacji doktrynalnej przez papieża oznacza odejście od stałych, uniwersalnych zasad, na rzecz indywidualnych osądów sumienia wiernych. To zjawisko widać w zezwoleniu na przyjmowanie komunii świętej przez osoby rozwiedzione, które żyją w nowych związkach, co wcześniej było nie do pomyślenia.

Kolejnym przykładem jest dokument "Fiducia supplicans" z 2023 roku, który umożliwia błogosławienie związków homoseksualnych w Kościele katolickim. Ksiądz profesor zauważa, że papież z jednej strony decentralizuje doktrynę, a z drugiej - wzmacnia swoją władzę, co obrazują decyzje, takie jak przydział mieszkania w Watykanie abp. Georgowi Gänsweinowi, byłemu osobistemu sekretarzowi Benedykta XVI.

Ks. prof. Kobyliński podkreśla, że wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi, w tym to, na ile papież miał prawo samodzielnie zmieniać doktrynę Kościoła, którego miał być najważniejszym strażnikiem. „To pytanie będziemy sobie zadawać przez najbliższe dziesięciolecia, a może nawet stulecia, ponieważ jest wiele wątpliwości, czy papież Franciszek w zbyt dużym stopniu nie skorzystał z papieskiej władzy” - mówił duchowny.

Dyskusje na temat przyszłości Kościoła są dziś intensywne. Jak zauważa duchowny, istnieje w Kościele potrzeba reform, które jednak mają szanować niezmienność depozytu wiary. „Jak pogodzić tradycję z nowoczesnością? Jak odróżnić to, co nie powinno podlegać zmianie, od tego, co zmiany wymaga? O to będziemy się spierać w nadchodzących latach, oceniając pontyfikat Franciszka” - powiedział ks. prof. Kobyliński.

Ekspert zauważył również, że papież nie starał się szukać równowagi między katolicyzmem konserwatywnym a liberalnym, lecz mianował wyłącznie tych duchownych, którzy zgadzali się z jego wizją. To może prowadzić do sytuacji, w której przyszły papież będzie kontynuatorem rewolucji, jaką zainicjował Franciszek.

Ksiądz profesor przyznał, że istnieje realne ryzyko schizmy w Kościele katolickim. „Zachowanie jedności, aby Kościół nie rozpadł się na różne frakcje, to największe wyzwanie nadchodzących dziesięcioleci” - mówił. W Kościele katolickim przyjęto zasadę jedności w różnorodności, co może prowadzić do wzrostu liczby wiernych, którzy nie akceptują rewolucji doktrynalnej i opuszczają struktury Kościoła, tworząc nowe wspólnoty. "Czas pokaże” - dodał duchowny.