Czy Ukraina uratuje Polskę przed rosyjskim gazem? Budowa hubu gazowego wisi na włosku!
2024-12-19
Autor: Agnieszka
Ukraina, z rozbudowanymi podziemnymi magazynami gazu, oraz polska infrastruktura morska do odbioru skroplonego gazu LNG, mogą stać się kluczowymi elementami nowego hubu gazowego w Europie Wschodniej. Nikołaj Kolesnik, wiceminister energii Ukrainy, zaproponował Polakom wspólny projekt, który mógłby uniezależnić Europę od dostaw rosyjskiego surowca. Wygasająca umowa Naftohazu z Gazpromem na tranzyt gazu przez Ukrainę do końca 2024 roku staje się tłem dla tej propozycji.
Po zakończeniu dostaw gazu rurociągiem, które miało miejsce 31 grudnia 2022 roku, Europa stoi przed nowymi wyzwaniami związanymi z pozyskiwaniem surowców energetycznych. Kolesnik podkreślił, że zakończenie tranzytu to początki rywalizacji o nowe trasy i zasoby, zwłaszcza LNG, co może znacząco zmienić układ sił na rynku gazowym.
Ukraina dysponuje aż 13 potężnymi magazynami gazu, mogącymi pomieścić 31 miliardów m sześc. gazu, co stawia ją w roli kluczowego gracza w regionie. Magazyny Bilcze-Wołycia, zlokalizowane blisko granicy z Polską, są największym kompleksem podziemnych magazynów w Europie, co wzbudza zainteresowanie Warszawy, zwłaszcza w kontekście ochrony tych obiektów przed rosyjskimi atakami.
Polska, która inwestuje w LNG i buduje Baltic Pipe z Norwegii, może znaleźć wsparcie we współpracy z Ukrainą. Nowe połączenia gazowe, takie jak planowany gazociąg Gdańsk-Gustorzyn-Wronów, mają na celu transport gazu nawet do 2028 roku. Ukraina z kolei może stać się nie tylko bazą magazynową, ale również dostawcą gazu z Azerbejdżanu i Kazachstanu, co stwarza nowe możliwości dla całego regionu.
Rozwój współpracy ukraińsko-polskiej w sektorze gazowym może okazać się kluczowy dla przyszłości energetycznej Europy Wschodniej. W obliczu kryzysu energetycznego, który może się pogłębiać, ta propozycja to nie tylko szansa na uniezależnienie się od rosyjskiego gazu, ale również na zbudowanie stabilniejszego rynku gazowego w regionie. Czy Ukraina i Polska połączą siły, aby przejąć kontrolę nad energetyczną przyszłością Europy?