Świat

Eksplozje w pobliżu Moskwy: Ukraina może otrzymać amerykańskie rakiety!

2024-11-18

Autor: Andrzej

Dziś mija 999. dzień wojny w Ukrainie. Mer Moskwy ogłosił, że rosyjskie siły zbrojne odparły atak drona, który zmierzał w kierunku stolicy Rosji. W międzyczasie, w mediach pojawiły się doniesienia, jakoby prezydent USA Joe Biden miał wyrazić zgodę na użycie przez Ukrainę amerykańskiego systemu rakietowego ATACMS do przeprowadzania ograniczonych ataków na terytorium Rosji. Taką informację przekazali dwaj wysoko postawieni amerykańscy urzędnicy.

Na tę wiadomość zareagował Leonid Słucki, deputowany Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej, który skrytykował Bidena, twierdząc, że prezydent „postanowił zakończyć swoją kadencję historycznym przydomkiem 'Krwawy Joe'”.

W nocy i nad ranem Moskwa przeprowadziła zmasowany atak na Ukrainę przy użyciu dronów oraz pocisków manewrujących i balistycznych. Alarmy przeciwlotnicze rozbrzmiewały w całym kraju, co świadczy o intensywności zagrożenia.

W swoich komunikatach prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podkreślił, że podczas ostatnich rosyjskich nalotów użyto 120 pocisków rakietowych oraz 90 dronów, z czego ponad 140 obiektów zostało zestrzelonych przez ukraińską obronę powietrzną. Szef MSZ Ukrainy, Andrij Sybiha, nazwał te działania „prawdziwą odpowiedzią zbrodniarza wojennego Putina” i podkreślił potrzebę dążenia do pokoju poprzez siłę zamiast ustępstw.

W mediach społecznościowych krążą nagrania z ukraińskiego metra, gdzie ludzie w panice szukali schronienia przed rosyjskimi rakietami. To tylko potwierdza, jak dramatyczna jest sytuacja w regionie.

Biorąc pod uwagę rosnącą liczbę ofensyw z obu stron, a także zaangażowanie Zachodu w konflikt, nie wiadomo, jak długo sytuacja może się utrzymać. Rosja i Ukraina wciąż prowadzą nieustanne działania wojenne, a opinia publiczna na całym świecie z niepokojem obserwuje rozwój sytuacji.

Obserwatorium polityczne przewiduje, że kolejne dni przyniosą odpowiedzi na pytania dotyczące dalszych kroków USA oraz jak to wpłynie na równowagę sił w regionie. Czy są to jedynie sygnały do zaostrzenia konfliktu, czy może nadzieja na ostateczne rozwiązanie? O tym przekonamy się w najbliższych dniach!