Obecnie płaca minimalna w Polsce wynosi 4300 zł brutto, jednakże wiele firm odnajduje sposoby na manipulację składnikami wynagrodzenia, co pozwala im na wypłatę niższych sum pracownikom. W rozmowie z Business Insider Polska, Wiesław Stanecki, szef PIP, zaznaczył, że wysokość wynagrodzenia podstawowego bywa ograniczana tylko przez wyobraźnię pracodawców, co oznacza, że mogą oni zaproponować pracownikowi nawet zaledwie 1 zł jako wynagrodzenie zasadnicze.

W odpowiedzi na rosnące niezadowolenie pracowników oraz wymagania Unii Europejskiej, istnieje pilna potrzeba wprowadzenia zmian w ustawodawstwie dotyczącym płacy minimalnej. Stanecki podkreślił, że nowy pomysł zakłada, iż minimalne wynagrodzenie powinno być traktowane jako wynagrodzenie zasadnicze, co oznacza, że do tej kwoty nie mogą być wliczane nagrody oraz premie. Wprowadzenie takiej regulacji ma na celu zapewnienie większej przejrzystości i uczciwości na rynku pracy.

Zaawansowanie prac nad rządowym projektem zmiany ustawy o wynagrodzeniu minimalnym wskazuje, że Polska ma zgodnie z dyrektywą unijną wdrożyć zmiany do połowy 2026 roku. Stanecki zaznaczył, że "czas leci szybko", dlatego ważne jest, aby działania w tym zakresie rozpocząć jak najszybciej. Przemiany te będą miały ogromny wpływ na politykę płacową wielu polskich firm, które będą musiały dostosować się do nowych regulacji.

W miarę jak kwestia płacy minimalnej nabiera rozgłosu, warto również zwrócić uwagę na inne aspekty dotyczące wynagrodzeń w Polsce. Wiele osób z klasy średniej zauważa, że różnice w dochodach pomiędzy regionami są nadal znaczne, co prowadzi do dalszego podziału społeczno-ekonomicznego. To z kolei sprawia, że temat płacy minimalnej staje się coraz bardziej palący, w kontekście walki o sprawiedliwość społeczną i równouprawnienie na rynku pracy.