Janusz Waluś wrócił do Polski, a jego powitanie zaskoczyło wszystkich! Zobaczcie, co zrobiła Marianna Schreiber!
2024-12-07
Autor: Marek
Janusz Waluś, który w 1993 roku zastrzelił Chrisa Haniego, lidera Południowoafrykańskiej Partii Komunistycznej, powrócił do Polski 7 grudnia 2023 roku po 29 latach spędzonych w więzieniu. Po warunkowym zwolnieniu w 2022 roku i dwuletnim oczekiwaniu na deportację, wylądował z pomocą Grzegorza Brauna, członka Konfederacji.
Rafał Górski z "Gazety Wyborczej" relacjonował sytuację, w której Waluś został oddzielony od dziennikarzy, po tym jak mruknął coś o swoich emocjach związanych z powrotem do Polski. Jego deportacja miała miejsce z Johannesburga przez Zurych w Szwajcarii, co dodatkowo przyciągnęło uwagę mediów.
Powrotu Walusia nie mogli przeoczyć jego zwolennicy, a w szczególności celebrytka Marianna Schreiber, która na portalu X napisała: "Witaj w domu biały bracie". Jej partner, Przemysław Czarnecki, dodał, że Waluś jest "ofiarą komunistycznych kłamstw", co wywołało mieszane reakcje w mediach społecznościowych oraz wśród komentatorów.
Warto przypomnieć, że Waluś został skazany na dożywocie za zbrodnię, która wstrząsnęła Południową Afryką. Po zabójstwie Haniego, w kraju wybuchły niepokoje, które niemal doprowadziły do wojny domowej, kiedy na ulice wyszło 1,5 miliona ludzi protestujących przeciwko apartheidowi.
Waluś, urodzony w 1953 roku w Zakopanem, stał się symbolem kontrowersyjnych czasów w RPA. Po wyemigrowaniu w 1981 roku do Afryki Południowej, związał swoje losy z tym krajem, a po zabójstwie stał się represjonowanym i wykluczonym, a zarazem figurą rozpoznawalną wśród zwolenników prawicy.
W wywiadach Waluś zazwyczaj unikł mówić o skrusze, a jego zeznania przed sądem ukazują zimny chłód: "Wsadziłem pistolet Z88 za pasek i podszedłem, nie chciałem strzelać w plecy. Odwrócił się, więc strzeliłem dwa razy. Zaraz potem odjechałem". Jego kontrowersyjna historia może jednak wciąż jednoczyć i dzielić ludzi, a jego powrót do Polski na pewno wywoła dalsze dyskusje na temat przeszłości, rasizmu i upadku apartheidu.