Krytycy go nie znosili, cenzura nie dawała spokoju. 95 lat temu urodził się Stanisław Bareja.
2024-12-05
Autor: Marek
Odważny humorysta, geniusz absurdu
5 grudnia 1929 roku w Warszawie przyszedł na świat Stanisław Bareja - reżyser, który pomimo licznych przeciwności, zdołał zrewolucjonizować polską komedię filmową. Bareja, w szczytowym momencie swojej kariery w 1979 roku, potrafił doskonale łączyć satyrę z rzeczywistością, tworząc filmy, które ukazywały absurdalność życia w PRL-u.
Jego filmy, takie jak "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?" i "Miś", które zostały brutalnie skrytykowane przez ówczesnych recenzentów, dziś uważane są za klasyki polskiego kina. Bareja w latach 70. stworzył charakterystyczny styl, który określany jest mianem „bareizmu”, będącego mieszanką groteski i krytyki społecznej.
Walka z cenzurą
Bareja nieustannie zmagał się z cenzurą. Scenariusze były niejednokrotnie cięte i zmieniane, co sprawiało, że niejednokrotnie musiał zmieniać sposób narracji swoich filmów. Przykładem jest "Miś", który przeszedł prawdziwą „operację” cenzorską - wycinano z niego wiele scen, a w dialogach wprowadzano szereg zmian, które wprowadzały dodatkowy wymiar humorystyczny.
Mimo trudności, jego filmy przyciągały tłumy do kin. Marzeniem Barei było nie tylko zabawienie widzów, ale także zwrócenie ich uwagi na absurd sytuacji codziennych, w których przyszło im żyć. Używał humoru jako narzędzia w walce z szarością rzeczywistości.
Genialny obserwator życia
Bareja był mistrzem w uchwyceniu specyfiki polskiej codzienności. Jego filmy pełne epizodów inspirowanych prawdziwymi wydarzeniami i sytuacjami z życia, pokazują rekwizyty, rozmowy oraz sytuacje, które dziś są swoistą kroniką tamtych czasów. Jego postaci to często ludzie z marginesu społeczeństwa – ponownie nieuchwytni w swojej zwyczajności. Niepotrzebnie zapewne dzielił ich na „prymitywów” i „inteligentów”, ponieważ to sami widzowie o tym decydowali.
Niechciani, ale niezapomniani
Po śmierci Barei w 1987 roku, jego twórczość nabrała nowego znaczenia. Krytyka, która miała go za "twórcę komercyjnego kiczu", zaczęła dostrzegać głębię jego dzieł. Był jednym z tych artystów, którzy niezależnie od woli krytyków, zostali ukoronowani międzynarodowym uznaniem.
Bareja pozostawił po sobie dziedzictwo, które mimo upływu lat wciąż jest aktualne. Jego sposób postrzegania konferencji życia, absurdów oraz radości z codzienności inspiruje współczesnych twórców. Ludzie w Polsce wciąż z pobłażaniem śmieją się do łez, oglądając jego filmy, i z sentymentem wracają do czasów, które, chociaż trudne, były jednocześnie pełne radości i beztroski – z kapką zajadłości, jak to w życiu bywa.
Oczarowany filmową magią
Stanisław Bareja był niezaprzeczalnie jednym z największych komików w historii polskiego kina, a jego wpływ trwa do dziś. Filmy takie jak "Misia" czy "Alternatywy 4" zdobyły uznanie pokoleń. Swoją twórczością pokazał, że film to nie tylko rozrywka, ale także sposób na refleksję nad rzeczywistością i polityką. Gdyby Bareja żył w naszych czasach, z pewnością podejrzewałby, że sytuacje, które tworzył w swoich filmach, znów będą aktualne.
Wielki talent o wielkim sercu
Nie można zapomnieć, że Bareja był również człowiekiem, który starał się w filmach ukazywać wrażliwość społeczną. W jego twórczości nie brakowało także krytyki społecznej i politycznej, co sprawia, że jego dzieła są aktualne do dziś. Jego postacie często zmagają się z problemami codziennym, które dla wielu widzów pozostają bliskie.
Bareja do dziś inspiruje zarówno widzów, jak i przyszłych twórców filmowych. Gdy mówimy o jego twórczości, można by pomyśleć, że jest on także płomieniem we współczesnym świecie, który nie przestaje na nowo odkrywać absurdów życia.