Polska branża płytek ceramicznych stoi na krawędzi kryzysu, a najnowsze dane pokazują, że import tanich płytek z Indii zagraża nie tylko polskim producentom, ale także europejskiemu rynkowi. W ostatnim czasie na rynku zaczyna dominować trend sprowadzania płytek z krajów azjatyckich, co prowadzi do zatrważających konsekwencji gospodarczych.

Potężny napływ płytek z Indii, które zyskują coraz większą popularność w Polsce i za granicą, stał się głównym tematem dyskusji w branży. Przewodniczący Polskiej Unii Ceramicznej, dr inż. Ferdynand Gacki, alarmuje, że dalszy rozwój tej sytuacji może prowadzić do masowych zwolnień. W przeciągu ostatnich trzech kwartałów, najwięksi producenci w Polsce zwolnili około 600 pracowników, a kolejne fala zwolnień może być nieunikniona.

"Jeśli Indie zdobędą dominującą pozycję na naszym rynku, żadna pomoc eksportowa nie będzie w stanie nas uratować. Obecnie mamy do czynienia z trudnościami, które mogą doprowadzić do upadku wielu firm w całym kraju" – mówi Gacki w rozmowie z mediami.

Imponujące fakty przedstawiają zarówno problemy polskiego rynku, jak i alarmującą rzeczywistość europejską. W 2024 roku na Polskim rynku sprzedano około 50 milionów metrów kwadratowych płytek, z czego 11 milionów pochodziło z Indii, co stanowi ponad 20% całkowitej sprzedaży. Gacki podkreśla konieczność wprowadzenia ceł antydumpingowych, aby chronić europejskich producentów przed nieuczciwą konkurencją z Indii.

"Liczymy na to, że rząd zwróci się do Komisji Europejskiej o wprowadzenie wyższych ceł na import płytek ceramicznych z Indii, które obecnie wynoszą zaledwie 6,7-8,7 %. To zdecydowanie za mało. W przypadku rynku chińskiego cła sięga ponad 70% i takie rozwiązanie mogłoby przynieść korzyści również w naszym przypadku" – dodaje prezes PUC.

Jednak kluczowym wyzwaniem stojącym przed polskimi producentami jest ich konkurencyjność cenowa. Średnia cena polskich płytek wynosi obecnie około 8,2 euro za metr kwadratowy, podczas gdy w Indiach można je nabyć za około 5,5 euro za metr kwadratowy. Koszty związane z produkcją w Polsce stale rosną, a dodatkowe regulacje, jak normy klimatyczne, tylko pogłębiają ten problem.

Wszystko wskazuje na to, że przyszłość polskiej branży płytek ceramicznych jest zagrożona, a jeśli nie zostaną podjęte pilne działania, perspektywa czeka nas pełna niepewności. Szereg firm może stanąć u progu bankructwa, a bezrobocie w sektorze wzrośnie, a w konsekwencji dotknie także inne gałęzie gospodarki. Polacy muszą być świadomi, że wybory, które podejmują przy zakupie płytek, mają daleko idące skutki dla krajowej gospodarki.