Świat

Muzułmanie zawiedzeni decyzjami Trumpa: "To jakby wpadł w syjonistyczne obłęd"

2024-11-17

Autor: Jan

Muzułmańska społeczność w Stanach Zjednoczonych, która dostrzegała w Donaldzie Trumpie potencjalnego sprzymierzeńca, teraz wyraża głębokie rozczarowanie jego politycznymi wyborami. Jak podaje agencja Reuters, wielu muzułmanów, którzy wspierali Trumpa podczas kampanii wyborczej w 2020 roku, zaczyna żałować swojego poparcia, zauważając, że nowa administracja zdominowana jest przez skrajnie proizraelskie elementy.

Rabiul Chowdhury, inwestor z Filadelfii i współzałożyciel akcji 'Muslims for Trump', zwrócił uwagę na to, że chociaż muzułmanie poparli Trumpa w protestach przeciwko polityce administracji Bidena wobec Izraela, obecne nominacje w jego rządzie wywołują zniesmaczenie.

„Trump wygrał dzięki nam”, powiedział Chowdhury, oceniając jednak, że wybór Marco Rubio na sekretarza stanu jest rozczarowujący. Rubio, znany ze swojego sympatii do izraelskiej polityki, stwierdził w przeszłości, że Izrael powinien zniszczyć każdy element Hamasu, co jest sprzeczne z nadziejami muzułmańskich wyborców na bardziej zbalansowane podejście do konfliktu na Bliskim Wschodzie.

Eksperci zauważają, że wsparcie muzułmanów w kluczowych stanach, jak Michigan, odegrało znaczącą rolę w wyborze Trumpa, jednak obecne kierunki polityczne, zwłaszcza w kontekście ministra spraw zagranicznych i jego stanowiska wobec Izraela, budzą w społeczności muzułmańskiej poważne zaniepokojenie.

Rexhinaldo Nazarko, dyrektor wykonawczy American Muslim Engagement and Empowerment Network, stwierdził, że muzułmańscy wyborcy mieli nadzieję na większe zrozumienie kwestii bliskowschodnich, a nie dominację skrajnych neokonserwatystów. „Nasza społeczność została wykorzystana” – dodał Nazarko, podkreślając konieczność większego zaangażowania w wywieranie wpływu na administrację.

Dodatkowo, Hassan Abdel Salam, były profesor na Uniwersytecie Minnesota i aktywista, zauważył, że decyzje Trumpa są frustracją, która była przewidywalna, ale także bardziej ekstremalna, niż się spodziewano. Mówił o obawach, że kierunek polityki może oznaczać dalszą eskalację konfliktu w regionie, zamiast poszukiwania pokojowych rozwiązań.

Muzułmańscy i arabscy zwolennicy Trumpa wciąż mają nadzieję na pozytywne zmiany, szczególnie w obliczu potencjalnej roli Richarda Grenella, byłego dyrektora wywiadu, który był blisko związany z niektórymi muzułmańskimi liderami. Trump w przeszłości deklarował, że „kocha muzułmanów”, co jednak wydaje się obecnie czystą retoryką wobec politycznych wyborów jego administracji.

W miastach z dużą populacją arabską, takich jak Dearborn, Trump wielokrotnie podkreślał swoje przywiązanie do muzułmanów. Jednak obecne nominacje w jego rządzie budzą niepokój co do jego rzeczywistej polityki zagranicznej. W miarę jak nowa administracja nabiera kształtów, wielu muzułmanów czeka z zapartym tchem na to, czy ich głos rzeczywiście zostanie usłyszany.