Świat

Opozycja żąda dymisji Emmanuela Macrona. Jak na to reaguje prezydent Francji?

2024-12-03

Autor: Tomasz

Emmanuel Macron przypomniał, że "lud francuski wybrał go dwukrotnie" i zobowiązał się do pełnienia swoich obowiązków "aż do ostatniej chwili, by być użytecznym dla kraju". Była to jego pierwsza reakcja po tym, jak w poniedziałek skrajna prawica wycofała swoje nieformalne poparcie dla rządu pod przewodnictwem Michela Barniera.

Francuski premier stoi na krawędzi politycznego kryzysu. W najbliższą środę parlament ma rozpatrzyć wniosek o wotum nieufności, co może doprowadzić do upadku rządu, otwierając drogę do chaosu politycznego w kraju.

Barnier, w wywiadzie telewizyjnym, apelował o odpowiedzialność, podkreślając, że niestabilność polityczna może prowadzić do znacznych skutków finansowych, a brak budżetu na 2025 rok w obliczu kryzysu może dotknąć wszystkie społeczne warstwy obywateli.

Zarówno prawica, jak i lewica obarczają Macrona odpowiedzialnością za ten kryzys, który nasilił się po rozwiązaniu parlamentu w czerwcu tego roku. Opozycja wzywa prezydenta do rezygnacji, co tylko podgrzewa atmosferę politycznego napięcia.

Macron, który pełni swoje drugie i według konstytucji ostatnie kadencję, stoi przed wielkim wyzwaniem. Wybory prezydenckie planowane są na 2027 roku, a przyszłość Francji wydaje się niepewna. Eksperci sugerują, że jeśli rząd nie będzie w stanie uzyskać stabilnej większości, kraj może stanąć w obliczu nadzwyczajnych wyborów. W międzyczasie przedstawiciele różnych frakcji politycznych nabierają siły, a społeczne niezadowolenie rośnie, co może prowadzić do protestów i strajków w najbliższej przyszłości.