Papież Franciszek powrócił do Watykanu po ponad miesiącu leczenia w szpitalu z powodu ciężkiego obustronnego zapalenia płuc. Edouard Augustyn, redaktor "Tygodnika Powszechnego", zwraca uwagę, jak trudny to był czas zarówno dla samego papieża, jak i dla Watykanu. Niepewność związana z jego zdrowiem stwarzała pytania o przyszłość jego pontyfikatu, tym bardziej, że odwołano wiele planowanych wydarzeń, w tym audiencję dla brytyjskiej pary królewskiej oraz wizytę w Turcji z okazji 1700-lecia Soboru Nicejskiego.

Na pytanie o przyszłość papieża, Augustyn komentuje, że Franciszek zamierza kontynuować swoje rządy przez co najmniej kolejne trzy lata. Podkreśla, że papież zatwierdził plan reform, który rozciąga się do 2028 roku, co sugeruje zaangażowanie Franciszka w długoterminowe zmiany w Kościele.

Po 37 dniach leczenia w rzymskiej Poliklinice Gemelii, papież publicznie wystąpił po raz pierwszy, mówiąc do wiernych z okna szpitalnego z wyraźnym trudem. Po dotarciu do Watykanu, papież pozdrowił zgromadzone tłumy, co było dla nich radosnym momentem. Nie zapominajmy, że teraz będzie musiał kontynuować leki oraz terapię rehabilitacyjną, co może potrwać jeszcze kilka miesięcy. Lekarze zalecają także odpoczynek oraz unikanie intensywnych kontaktów społecznych.

Jednym z wyzwań, które stoją przed Franciszkiem, jest adaptacja do nowych warunków po długotrwałej hospitalizacji. Jak zauważa Roberto Tarquini, wiceszef włoskiego stowarzyszenia medycyny wewnętrznej, papież musi nauczyć się na nowo mówić, co jest rezultatem długotrwałej tlenoterapii. Właśnie w kontekście jego zdrowia, papież ogłosił ambitny plan zmian w Kościele, który mam nadzieję przyniesie pozytywne efekty.

Plany papieża zostały jednak nieco odsunięte w cień. Odwołane zostały przygotowania do audiencji z parą królewską, a przyszłość wizyt mniej formalnych i ewangelizacyjnych, jak ta w Turcji, wciąż pozostaje zagadką. Możliwe, że Franciszek nie weźmie udziału w nadchodzących wydarzeniach liturgicznych, takich jak jubileusz kapłanów pod koniec kwietnia, oraz kanonizacje, które zyskują na znaczeniu. Mimo to, w Watykanie istnieje nadzieja na dalsze reformy i odbudowę zaufania w Kościele, które Franciszek będzie chciał zrealizować w nadchodzących latach.