W Polsce program Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK) stał się prawdziwym hitem, ale nie wszyscy wiedzą, jak efektywnie z niego korzystać. Standardowa opłata wynosi 2% pensji pracownika oraz 1,5% od pracodawcy. Na start, państwo wspiera uczestników programem z kwotą 250 zł, a raz do roku dodaje kolejne 240 zł.

Warto zauważyć, że do programu oszczędza obecnie 3,58 mln Polaków. Niestety, w praktyce wielu z nich wycofuje swoje pieniądze, nie czekając na osiągnięcie 60. roku życia. Choć program umożliwia wcześniejsze wypłaty, skutki finansowe są znaczące. Pracownik, który zdecyduje się na wcześniejsze wypłaty, odzyska wszystkie swoje wpłaty oraz 70% wkładów swojego pracodawcy – to o wiele mniej niż się wydaje, gdyż pozostałe 30% będzie zapisane na koncie ZUS.

Co więcej, rządowe dopłaty przepadną, a od wypracowanych zysków, będzie naliczany podatek w wysokości 19%. W II kwartale bieżącego roku Polacy wypłacili z PPK aż 500 mln zł, co oznacza, że w porównaniu do 40-50 mln zł miesięcznie w całym 2022 roku, zainteresowanie wcześniejszymi wypłatami znacznie wzrosło!

Ciekawostką jest, że Polacy przy wypłatach z PPK mogą liczyć na różne kwoty, zależnie od wysokości pensji. Osoba zarabiająca minimalne wynagrodzenie (4300 zł) może wycofać do 1573,80 zł po roku, co wciąż jest zyskowne. Osoby zarabiające średnią krajową (8000 zł) mogą otrzymać aż 2928 zł, co daje im dodatkowy dochód, który warto przeznaczyć na oszczędności lub inwestycje.

Ekspert finansowy Paweł Skotnicki podkreśla, że coraz więcej uczestników PPK decyduje się na wcześniejsze wypłaty, traktując je jako wsparcie w trudnych czasach. Warto jednak pamiętać o strategii długofalowej i nie tracić korzyści z dopłat. Czy naprawdę warto rezygnować z oszczędzania na przyszłość? Uczestnicy, którzy się wypisali, mogą teraz żałować, widząc, jak spore pieniądze przechodzą im koło nosa. Sprawdź, czy nie jesteś jednym z nich!