W Gietrzwałdzie miały miejsce protesty przeciwko budowie nowego centrum dystrybucyjnego Lidla, w których uczestniczyli mieszkańcy, ekolodzy oraz aktywiści. Na transparentach można było zobaczyć napisy: "Nie chcemy waszych śmieci w Gietrzwałdzie", "Stop Lidlowi, pomoc Gietrzwałdowi" oraz "Gietrzwałd dla pielgrzymów, a nie dla magazynów".

Antoni Górski z Komitetu Obrony Gietrzwałdu wyraził swoje obawy dotyczące tego projektu, wskazując na potencjalne zniszczenie unikalnego krajobrazu regionu. "Planowane centrum ma być zlokalizowane na 40 hektarach ziemi, zaledwie 800 metrów od naszej bazyliki. To zrujnuje nasz krajobraz - nie tylko zniszczy nasze otoczenie, ale także spowoduje wzmożony ruch samochodów ciężarowych, co może przynieść hałas i zanieczyszczenie" - powiedział Górski.

Protestujący wyrazili obawę, że otwarcie centrum dystrybucyjnego spowoduje napływ śmieci z okolicznych sklepów Lidla, a hałas i ruch pojazdów ciężarowych zagrażają ich codziennemu życiu.

"Każda osoba, która zapoznała się z planem inwestycji, będzie jej przeciwna, ponieważ większość mieszkańców straci na tym. Żyjemy w miejscu, które było promowane jako spokojne i ciche" - podkreśliła Aleksandra Kozuń, jedna z miejscowych aktywistek. Dodała, że nie interesują ich miejsca pracy, które mogą powstać w centrum dystrybucyjnym, ponieważ praca w hali nie spełnia ich oczekiwań.

W odpowiedzi na protesty Lidla, przedstawiciele firmy zapewnili, że analizują wszystkie aspekty inwestycji oraz twierdzą, że teren, na którym planowane jest centrum, spełnia wymogi miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. "Pragniemy być dobrym sąsiadem i zapewniamy, że nasze obiekty nie emitują nieprzyjemnych zapachów" - zapewnili. Lidl podkreślił także, że projekt stworzy ponad 200 nowych miejsc pracy dla lokalnej społeczności, co może pomóc w gospodarczym rozwoju regionu.

Warto również zaznaczyć, że Gietrzwałd jako kierunek pielgrzymkowy posiada wyjątkową historię i tradycję, przyciągając turystów z całej Polski i zagranicy, co czyni go miejscem o dużym potencjale turystycznym. Mieszkańcy obawiają się, że realizacja projektu Lidla może zniekształcić ich lokalny krajobraz i zaszkodzić jego wyjątkowej atmosferze.

Protesty w Gietrzwałdzie to nie tylko lokalna sprawa, ale także część szerszego ruchu przeciwko zagranicznym inwestycjom, które w opinii społeczności mogą niszczyć unikalne miejsca w Polsce. Czy mieszkańcom uda się obronić swój krajobraz przed komercjalizacją?