Sandra Kubicka, znana modelka i influencerka, po niespełna roku małżeństwa ogłosiła rozwód z Aleksandrem Milwiw-Baronem. W emocjonalnym oświadczeniu, które opublikowała w mediach społecznościowych, podkreśliła, że podejmowała wiele wysiłków, aby uratować związek, głównie z myślą o swoim synu, Leonardzie.

Pomimo trudnych wydarzeń w życiu prywatnym, Kubicka aktywnie dzieli się na Instagramie chwilami spędzonymi z synem, starając się jednocześnie chronić jego prywatność. Unika pokazywania twarzy dziecka w swoich relacjach, co pokazuje jej zaangażowanie w zapewnienie mu normalności w tak wymagających czasach.

Ostatnio jednak sytuacja wymknęła się spod kontroli. W najnowszej relacji na Instagramie modelka z niezwykłym oburzeniem opisała incydent, który miał miejsce pod jej domem. Jej sąsiad przegonił fotografa, który nielegalnie próbował zrobić zdjęcia Kubickiej oraz jej dziecka z terenu posesji.

„Sąsiad poinformował mnie, że przepędził paparazzo, który stał na naszym podjeździe i starał się uchwycić nas przez płot. Pragnę przypomnieć, że Leonard jest niepełnoletni i nie jest osobą publiczną. Nie macie prawa robić mu zdjęć ani zagrażać naszej prywatności. W każdej kolejnej takiej sytuacji będę zgłaszać sprawę na policję” - czytamy w jej relacji.

Podzieliła się także, że incydent ten wywołał w niej wielką złość i obawę o bezpieczeństwo jej syna. W obliczu rosnącej presji ze strony mediów, Kubicka postanowiła działać zdecydowanie.

To nie pierwszy raz, gdy celebryci stają w obliczu naruszenia prywatności przez media. W przeszłości wiele znanych osobistości również głośno domagało się ochrony prawnej dla swoich dzieci przed niechcianą obecnością paparazzich.

Kto stanie po stronie Kubickiej? Czy uda jej się zatrzymać paparazzi? Czas pokaże, ale jedno jest pewne - Sandra nie zamierza milczeć i będzie walczyć o ochronę swojej rodziny.

Bądź na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami w życiu celebrytów, aby nie przegapić żadnych emocjonujących wiadomości!