Kraj

Skandal w Collegium Humanum! Hołownia na liście – co jeszcze wyjdzie na jaw?

2024-12-01

Autor: Andrzej

W środę wieczorem tygodnik "Newsweek" poinformował, że lider Polski 2050 oraz marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, był przypisany do Collegium Humanum. Hołownia jednak zaprzeczył tym informacjom, wyjaśniając, że złożył wniosek o przyjęcie na studia, ale ostatecznie ich nie podjął. W jego opinii, publikacja ta dowodzi, że "komuś bardzo przeszkadza" jego kandydatura w nadchodzących wyborach prezydenckich.

Głos w tej sprawie zabrał minister sprawiedliwości Adam Bodnar, który ocenił spekulacje Hołowni jako "oburzające insynuacje". W programie telewizyjnym TVN24 Joanna Mucha z Koalicji Obywatelskiej zwróciła uwagę na dziwny timing artykułu. Pytała, dlaczego "Newsweek" zdecydował się na publikację dopiero teraz, skoro informacje miały być znane od ponad dwóch lat.

Konrad Piasecki, gospodarz programu, zapisał rozmowy na temat Hołowni jeszcze 15 września, wskazując na nieprzekonujące zachowanie Hołowni w tej sprawie, co wzbudziło również jego zdziwienie. W czwartek Hołownia zadeklarował chęć podjęcia kroków prawnych przeciwko Collegium Humanum (obecnie Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia) za niewłaściwe zarządzanie swoimi danymi osobowymi. Podkreślił, że nie spędził tam ani minuty, nie brał udziału w zajęciach, nie podpisał umowy ani nie wpłacił żadnych pieniędzy.

Co więcej, Hołownia wyraził swoje zaniepokojenie co do potencjalnych nieprawidłowości i oskarżeń dotyczących służb specjalnych, chociaż zadeklarował zaufanie do Tomasza Siemoniaka, koordynatora służb. Zaznaczył jednak, że obawia się, iż sprawa ma podłoże polityczne, insinuując, że te nieprzyjemności nie dzieją się bez powodu.

Warto zauważyć, że funkcjonariusze CBA prowadzą dochodzenie w sprawie reputacji Collegium Humanum od lutego. Dziennikarze "Newsweeka" ustalili, że uczelnia oferowała błyskawiczne kursy MBA, które rzekomo umożliwiały zdobycie dyplomu, otwierając drzwi do rad nadzorczych w spółkach Skarbu Państwa. Okazało się jednak, że zagraniczne uczelnie zaangażowane w te programy nie miały odpowiednich uprawnień do prowadzenia kursów MBA.

Wśród absolwentów Collegium Humanum znalazło się wielu polityków, liderów spółek skarbu państwa, oficerów służb specjalnych i wojskowych dowódców. To rodzi pytania o kwestię jakości kształcenia i transparentności w polskich uczelniach wyższych, które powinny zyskać zaufanie społeczne zamiast powodować kontrowersje. Zjawiska tego typu pokazują, jak ważne jest zapewnienie wysokiej jakości kształcenia oraz nadzoru nad instytucjami edukacyjnymi. Jakie konsekwencje poniosą osoby odpowiedzialne za te nieprawidłowości? To pytanie, które z pewnością będzie teraz na językach wielu obserwatorów politycznych.