Świat

Sondaż: Czy Polacy obawiają się groźb Władimira Putina?

2024-11-29

Autor: Ewa

Po tym, jak Stany Zjednoczone wyraziły zgodę na dostarczanie Ukrainie amerykańskiej broni, w tym pocisków ATACMS, sytuacja w regionie stała się bardziej napięta. Rosja, w odpowiedzi na ataki ze strony Ukrainy, zaczęła grozić eskalacją konfliktu, który może dotknąć także Zachód. Po pierwszym ataku Ukrainy na cel w Rosji, gdzie zniszczono skład amunicji, rosyjska minister spraw zagranicznych Maria Zacharowa wskazała na amerykańską bazę przeciwrakietową w Redzikowie jako potencjalny cel odwetu.

To nie był przypadek, gdyż w wyniku ostatnich wydarzeń do Rosji dotarło mnóstwo żołnierzy z Korei Północnej, którzy mają uczestniczyć w walkach przeciwko Ukrainie, co tylko zwiększa napięcie na wschodniej flance NATO. Rosyjskie władze zapowiadają, że mają teraz prawo używać broni przeciwko krajom, które przyzwalają na atakowanie celów rosyjskich.

Dnia 21 listopada, w odpowiedzi na atak na rosyjskie terytorium, Rosja zaatakowała zakład przemysłowy w Dnieprze hipersonicznym pociskiem balistycznym „Oriesznik”. Według Władimira Putina, Rosja powoli wprowadza do produkcji te potężne pociski, które mogą być wykorzystywane do ataków na kluczowe ośrodki decyzyjne w Kijowie. Przywołując te groźby, Putin wskazał również, że jego kraj zmienił doktrynę nuklearną, zmniejszając próg użycia broni atomowej.

W kontekście obecnych zagrożeń, Donald Tusk skomentował przestrogi Putina, podkreślając, że strach przed rosyjskimi groźbami to oznaka słabości, która działa na korzyść Kremla. Sondaż przeprowadzony przez SW Research dla rp.pl potwierdza, że 45,8% Polaków uważa, iż Rosja może zaatakować cele w krajach NATO. Wśród osób powyżej 50. roku życia oraz z wyższym wykształceniem, opinie te są jeszcze bardziej powszechne.

Niepokój w Polsce może być zasadne, gdyż ataki na terytorium krajów Paktu Północnoatlantyckiego są postrzegane jako coraz bardziej prawdopodobne. Sytuacja z dnia na dzień staje się coraz bardziej skomplikowana, a każdy kolejny ruch ze strony Rosji obserwowany jest z niepokojem przez międzynarodowe społeczności.