Decyzja włoskiego ministerstwa edukacji wywołuje kontrowersje i może zaostrzyć napięcia między prawicowym rządem a społecznością LGBTQ+. Włochy, pod kierownictwem Giorgii Meloni, zdają się stawiać na tradycyjne wartości, co wzmaga debatę na temat języka i jego roli w społeczeństwie.

Ministerstwo ogłosiło, że "używanie znaków graficznych neutralnych płciowo, takich jak gwiazdka (*) i szwa (ə), pozostaje sprzeczne z normami językowymi, naruszając przejrzystość i jednolitość komunikacji instytucjonalnej". Taka postawa wzbudza obawy, że rząd może dążyć do marginalizacji kwestii genderowych, które są coraz bardziej akceptowane w wielu europejskich krajach.

Język włoski, podobnie jak inne języki romańskie, przyjmuje formy męskie i żeńskie, co w praktyce oznacza, że w przypadku rzeczowników odnoszących się do grup mieszanych, przeważa forma męska. Dla wielu osób odbywa się więc walka o równouprawnienie także na polu językowym. Inicjatywy takie jak wprowadzenie neutralnych końcówek mogłyby pomóc ludziom lepiej identyfikować się w społeczeństwie, jednak ich przeforsowanie spotyka się z oporem konserwatywnych środowisk.

Accademia della Crusca, instytucja odpowiedzialna za zachowanie norm językowych we Włoszech, również wyraziła sceptycyzm wobec wprowadzania symboli neutralnych płciowo i zaleca, aby unikać ich w oficjalnej komunikacji. Taka decyzja może jednak wydawać się niezgodna z postępującą zmianą społeczną i ewolucją języka.

W obliczu rosnących napięć, kwestia języka staje się niemal polem walki ideologicznej. Wygląda na to, że rząd Włoch będzie musiał odpowiedzieć na rosnące oczekiwania społeczności LGBTQ+, które domagają się większej widoczności i akceptacji w swoim państwie.