Świat

Doradczyni Donalda Trumpa stawia na niezależność od zagranicznych mediów: "Złożyłam wniosek o anulowanie kontraktów"

2025-03-14

Autor: Andrzej

Kari Lake, doradczyni byłego prezydenta Donalda Trumpa, ogłosiła swoje plany odcięcia się od zagranicznych mediów, składając wniosek o anulowanie kosztownych kontraktów z agencjami takimi jak Associated Press, Reuters oraz Agence France-Presse. Wpis zamieściła na portalu X, podkreślając, że amerykańscy podatnicy nie powinni płacić zewnętrznym firmom informacyjnym za wiadomości.

Lake argumentuje, że USAGM, agencja działająca od 83 lat, z budżetem wynoszącym niemal 1 miliard dolarów rocznie, powinna bardziej skoncentrować się na produkcji własnych treści informacyjnych. "To nie powinno być aż tak trudne – Amerykanie sami powinni fokusować się na dostarczaniu rzetelnych wiadomości dla innych Amerykanów" – zaznaczyła w swoim oświadczeniu.

Wspierając jej stanowisko, można zauważyć rosnącą krytykę obcych źródeł wiadomości, zarówno ze strony polityków, jak i społeczeństwa. W rezultacie amerykańskie media publiczne, takie jak Voice of America i Radio Wolna Europa, znalazły się pod szczególnym nadzorem, co wywołało burzliwą debatę na temat ich roli w dzisiejszym społeczeństwie.

Dodatkowo, związki Kari Lake z Trumpem składają się z kilku kontrowersyjnych aspektów. Czasami nazywana "Trumpem w halce", była ona obiektem licznych krytyk ze strony przeciwników, którzy oskarżają ją o faworyzowanie jednostronnych źródeł informacji. Wydaje się, że polityka Lake może przynieść istotne zmiany w sposobie, w jaki amerykański rząd postrzega i korzysta z mediów informacyjnych.

Jednak nie tylko Lake ma wątpliwości co do pracy USAGM. Elon Musk, współpracujący z Trumpem na wielu frontach, zasłynął z krytycznego stosunku do takich mediów. Wcześniejsze jego wezwania do całkowitego zamknięcia Voice of America oraz Radia Wolna Europa zyskały szczególną uwagę, sugerując zorganizowanie publicznego debatu na temat efektywności oraz przyszłości mediów publicznych w USA.