Kulisy legendarnych wypraw w Himalaje. Niemiec podważa polskie osiągnięcia
2024-12-18
Autor: Marek
Krzysztof Wielicki, jeden z najwybitniejszych himalaistów na świecie, podzielił się wspomnieniami z legendarnego okresu polskich wypraw w Himalaje. W 1996 roku Wielicki, jako piąty człowiek na świecie, zdobył Koronę Himalajów i Karakorum, zdobywając niesamowity Nanga Parbat na wysokości 8125 m n.p.m. w samotnej wspinaczce.
Wielicki porusza także kontrowersje związane z innymi wielkimi nazwiskami polskiego himalaizmu, w tym sytuacje, które pogorszyły jego relacje z Wandą Rutkiewicz. Podczas swojej kariery kierował najważniejszymi polskimi ekspedycjami, w tym tragiczną wyprawą na Broad Peak w 2013 roku, podczas której zginęli Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski.
W rozmowie z Edytą Kowalczyk z Przeglądu Sportowego, mówi o Jerzym Kukuczce, którego charakterystyczny pseudonim "Golonka" związany był z jego umiejętnościami załatwiania mięsa na wyprawach, co zawdzięczał mięsnym zakładom w Dębicy. Kukuczka zaskakiwał swoimi zdolnościami kulinarnymi, kiedy reszta ekipy padała po dniu w górach, on potrafił przygotować posiłek i jeszcze proponować grę w karty.
Wielicki przywołuje również anegdoty dotyczące jedzenia w górach, zaznaczając, że zagraniczni wspinacze z entuzjazmem sięgali po polskie słodycze, takie jak Prince Polo czy krówki. Wspinacze musieli oszczędzać siły, dlatego ich jadłospis składał się głównie z zup instant i konserw.
Alkohol również odgrywał istotną rolę w wyprawach – spirytus dodawany do herbaty miał pomóc w rozgrzewaniu. Wielicki wspomina, że mężczyźni potrafili w trasie stracić od kilku do kilkunastu kilogramów. Nie można pominąć rozwijających się technik i sprzętu, jak gazowe maszynki, które w tamtym czasie trudno było zdobyć w Polsce.
W kontekście współczesnych ekspedycji na Everest, Wielicki zaznacza, że wysokie góry stały się bardziej dostępne i w wielu przypadkach przestały być związane z prawdziwym alpinizmem, przekształcając się w turystykę górską. To sprawia, że niektórzy wspinacze ograniczają swoje góry do jednego zdobycia, a nie kontynuują pasji, która była dla pokolenia Wielickiego istotą życia.
Ostatnio głośno było o 18-letniej Zoi Skubis, najmłodszej Polce, która zdobyła ośmiotysięcznik – Manaslu. Wielicki zauważa, że takie historie przyciągają uwagę mediów, ale historie wielkich polskich dokonaniach z pewnością pozostaną w pamięci na zawsze.
Wielicki odnosi się również do niezbyt pozytywnych doniesień o polskim himalaizmie, w szczególności dotyczących Eberharda Jurgalskiego, niemieckiego pisarza, który podważał niektóre polskie osiągnięcia, w tym osiągnięcia Kukuczki, Kurtyki i jego własne. Wielicki twierdzi, że w tej sytuacji lepiej nie komentować i pozostawić to bez odpowiedzi, zaznaczając, że środowisko go ignoruje.
Czy w takim razie polski himalaizm ma przed sobą jasną przyszłość? Wielicki podkreśla, że młode pokolenie himalaistów skupia się dziś również na mniejszych szczytach i wspinaczce po ścianach, a duże osiągnięcia stają się coraz trudniejsze do zrealizowania. Jak sam mówi, zdobycie Korony Himalajów nie było dla niego celem samym w sobie, ale częścią szerszego pasjonującego życia spędzonego w górach.