Kraj

Skandal na Uniwersytecie Szczecińskim: Zmiana przepisów dla żony ministra!

2024-12-05

Autor: Katarzyna

Na Uniwersytecie Szczecińskim doszło do kontrowersyjnej zmiany regulaminu, która umożliwiła Beacie Mikołajewskiej-Wieczorek, żonie ministra Dariusza Wieczorka, objęcie stanowiska dyrektora Centrum Edukacji Medialnej i Interaktywności. Zmiany te wzbudziły wiele pytań, zwłaszcza po tym, jak odkryto, że Mikołajewska-Wieczorek nie posiada wymaganego stopnia doktora, będąc jedynie magistrem.

Nowy regulamin, który wszedł w życie 1 lutego 2024 roku, usunął wymóg posiadania stopnia doktora dla osoby na stanowisku dyrektora. Wcześniej, aby móc piastować tę funkcję, kandydat musiał mieć minimum doktorat, co rodzi wątpliwości co do transparentności i uczciwości uczelni.

Centrum Edukacji Medialnej i Interaktywności, na którego czoło stanęła Mikołajewska-Wieczorek, zainaugurowało swoją działalność w 2022 roku i miało na celu nie tylko kształcenie studentów w zakresie dziennikarstwa, ale także promowanie wizerunku uniwersytetu. Warto zauważyć, że jej niespodziewany awans nie jest jedyną kontrowersją w tej sprawie.

Tymczasem w podobnej sytuacji znalazła się także Małgorzata Tarczyńska-Łuniewska, żona rektora Waldemara Tarczyńskiego, która została powołana na członka Komisji Ewaluacji Nauki. Tarczyńska-Łuniewska, będąca doktorem habilitowanym, specjalizuje się w rynkach kapitałowych, co może wskazywać na jej kompetencje, ale nie zmienia faktu, że obie panie są powiązane z osobami zajmującymi kluczowe stanowiska w uczelni.

W odpowiedzi na zarzuty dotyczące nepotyzmu, uniwersytet podkreślił, że zmiana regulaminu była wynikiem dostosowania wymagań do rzeczywistości, w której Centrum głównie zajmuje się produkcją multimediów, a nie stricte działalnością badawczo-dydaktyczną. Rzeczniczka prasowa uczelni, Agnieszka Lizak, zaznaczyła, że Mikołajewska-Wieczorek została zaproszona do różnych kapituł, co świadczy o jej wysokich kompetencjach zawodowych, choć brak jakiejkolwiek merytorycznej podstawy dla jej awansu pozostaje bez wyjaśnienia.

Z drugiej strony, Uniwersytet Szczeciński ogłasza sukcesy w pozyskiwaniu funduszy oraz współpracy z organami publicznymi. Jednak ostatnie zmiany zwracają uwagę na niepokojące praktyki, które mogą podważać zaufanie do uczelni. Czy zmiany te są sygnałem do niepokojącego trendu, czy tylko przypadkowym zbiegiem okoliczności? Jedno jest pewne: sprawa ta wymaga dalszego śledzenia, aby upewnić się, że uczelnia nie staje się miejscem, gdzie przynależność rodzinno-polityczna przeważa nad obiektywnymi kryteriami oceny jakości kształcenia i pracy naukowej.

Rektor Tarczyński, mimo strat finansowych uczelni, otrzymał znaczną podwyżkę wynagrodzenia, co również wpływa na postrzeganie transparencyjności działań uniwersytetu. Cała sytuacja stawia pytania o przyszłość uczelni i jej reputację w oczach zarówno studentów, jak i ogółu społeczeństwa.